Yankee Candle - Viva Havana - zestaw 12 wosków idealnych na prezent + KONKURS

06:01

Yankee Candle - Viva Havana - zestaw 12 wosków idealnych na prezent + KONKURS

Pewnie nie raz zastanawiałaś się co kupić siostrze, mamie czy przyjaciółce na urodziny, imieniny bądź inną okazję. Nie przejmuj się to odwieczny dylemat każdego z nas. Przecież nie będziesz za każdym razem dawać jej kosmetyków, książek czy kwiatów. Myślę, że rozwiązaniem może być zestaw wosków czy świeczek zapachowych, które ma w swojej ofercie Yankee Candle. Mój mężczyzna sprezentował mi takie pudełko i trafił z nim idealnie.


Zestaw 12 wosków Yankee Candle zapakowano w eleganckie rozsuwane pudełko. Graficzny wzór, który znajduje się na pudełku mieni się złotem co dodatkowo dodaje mu szyku. Kolorystycznie wszystko do siebie pasuje. Jak dla mnie jest to prezent idealny. Myślę, że każda kobieta będzie zadowolona z takiego prezentu. A skąd to wiem? Bo nawet moja mama, która jest "wielką przeciwniczką wosków i świec zapachowych" była nim oczarowana stwierdzając, że chyba też będzie używać. 


Viva Havana to zestaw 12 wosków : 2x Cuban Mojito2x Tobacco Flower2x Viva Havana2x Delicious Guava2x Mango Peach Salsa2x Black Coconut. Zestawienie to jest dosyć ciekawe, ponieważ woski należą do różnych kategorii zapachowych. Mamy tu korzenne przyprawy, tropikalne owoce czy kwitnące kwiaty. 


Black Coconut to połączenie kokosa, cedru i kwitnących kwiatów. To wosk, który od dawna jest jednym z moich ulubionych. Dla fanki kokosa i słodkich zapachów będzie idealny, sama dokładnie pamiętam jak zachwycałam się nim po raz pierwszy. 


Tabacco Flower to wosk o zapachu kwitnących kwiatów tytoniu. Początkowo miałam do niego dystans - tytoń źle mi się kojarzy - nie palę i nie lubię kiedy ktoś pali. Jednak ten zapach nie ma z nim nic wspólnego. Jest to ciekawy słodko - ostry zapach, który może się podobać. 


Cuban Mojito jest zapachem orzeźwiającym, który ugasi pragnienie w upalne dni niczym drink. Kompozycja zapachowa cukru, mięty i limonki przypomina bowiem zapach Mojito. 


Viva Havana to kuszący zapach mieszanki korzennych przypraw, drzewa sandałowego i słodkiej wanilii. To chyba najbardziej zaskakujący zapach z zestawu. Z jednej strony jest mocny i przyprawowy, a z drugiej słodki i otulający. Jest trudny do jednoznacznego opisania. Jak najbardziej kojarzy mi się z kolorową Hawaną. 













Delicious Guava to świeży owocowy zapach. Mieszanka soczystej guawy i owoców tropikalnych. Kompozycja jest słodka ale i delikatna. Jeśli lubisz delikatne zapachy, które nie są męczące i nie boli po nich głowa to ten zapach jest dla Ciebie. 






Mango Peach Salsa jest zapachem podobnym do poprzedniego, ale zdecydowanie wyraźniejszym. To soczysta, wybuchowa mieszanka owoców egzotycznych - świetne połączenie słodkiego mango z aksamitną brzoskwinią, które są dobrze wyczuwalne. 


Pora na niespodziankę! Woski w zestawie Viva Havana są podwójne, dlatego zdecydowałam się jeden zestaw 6 wosków oddać komuś z Was. Chętnie przetestuje je razem z Tobą. Na zgłoszenia czekam do 20 października. Wyniki podane zostaną najpóźniej 23 października. Aby zwiększyć swoje szansę i zyskać dodatkowe losy możecie:
  • dołączyć do moich blogowych obserwatorów i zgłosić chęć udziału w komentarzu pod tym postem. 

Zgłaszać się możecie również na :


Przyznam się, że ciężko wybrać zapach, który najbardziej przypadł mi do gustu. Wszystkie są przyjemne i wszystkie mi się podobają. A Wy znacie te woski? Miałyście okazję je sprawdzić? Koniecznie dajcie znać!
beGLOSSY Beauty Factory moje podsumowanie pudełka wrzesień 2017

14:01

beGLOSSY Beauty Factory moje podsumowanie pudełka wrzesień 2017

Wrześniowy beGLOSSY według mnie pobił wcześniejsze edycje. Poprzednie też były ciekawe, ale zdecydowanie to jego zawartość najbardziej przypadła mi do gustu. W box-ie znalazło się aż pięć pełnowymiarowych kosmetyków i jedna miniatura, która jest prezentem. Jak dla mnie jest to box idealny na rozpoczęcie jesieni.

Zobaczcie same, co znalazło się w środku!

beglossy wrzesien 2017 beauty factory


1. NEONAIL Termiczny lakier hybrydowy
Cena: 29,90zł/6ml - produkt pełnowymiarowy 

Kolor jaki do mnie trafił to Grape Groove. Jak już wspominałam za hybrydami nie przepadam. Jednak ten lakier jest świetny i myślę, że sporo w tej kwestii może się zmienić. Kto wie może hybrydy zagoszczą u mnie na stałe? Jeśli jesteście ciekawe jak wygląda na paznokciach zapraszam tutaj. 

beglossy wrzesien 2017 beauty factory

2. BELLEZA CASTILLO Maseczka do twarzy w płachcie Edge Cutimal Tiger Anti-Wrinkle Mask 
Cena: 16,90zł/1szt - produkt pełnowymiarowy 

Maseczki w płachcie są dalej na topie. Bardzo je lubię i fajnie, że po raz kolejny pojawia się w beGLOSSY. W moim box-ie zmalałam tygryskową wersję przeciwzmarszczkową. Co prawda zmarszczek jeszcze nie mam, ale lepiej zapobiegać niż leczyć. Maseczka prawie nie pachnie, jest dobrze nasączona esencją, a podczas aplikacji dobrze trzyma się na twarzy. 

beglossy wrzesien 2017 beauty factory

Długo zastanawiałam się czy pokazać się z maseczką na twarzy, ale zaryzykuje może nikt nie umrze na zawał :) 


W innych box-ach znalazły się takie zwierzątka jak: rozjaśniający kotek, nawilżająca owieczka i regenerująco-odżywcza świnka.


3. PANTENE 3 Minute Miracle
Cena: 14,99zł/200ml 

Odżywka Pantene Pro – V 3 Minute Miracle stosowana w codziennej pielęgnacji, w ciągu zaledwie 3 minut naprawia uszkodzenia włosa, powstałe przez ostatnie 3 miesiące, pozostawiając włosy odżywione i pełne blasku. Innowacyjna formuła równomiernie rozprowadza się na całej długości włosów, dzięki czemu są one silniejsze i zdrowsze. Pantene Pro – V 3 MM zawiera aż dwa razy więcej składników odżywczych niż pozostałe odżywki Pantene, dlatego włosy są doskonale wygładzone i lśniące. Maskę będziesz mogła sprawdzić zgarniając zestaw kosmetyków w konkursie na moim facebook'u i instagramie

beglossy wrzesien 2017 beauty factory
























4. SYLVECO Pomadka do ust brzozowa
Cena: 9,95zł-10,50zł/4,6 g 

Brzozowa pomadka ochronna z betuliną jest hypoalergiczna i zawiera tylko naturalne składniki. Masło Shea (karite) i masło kakaowe wygładzają i uelastyczniają usta, natomiast olej sojowy, jojoba i wiesiołkowy nawilżają je oraz zapobiegają ich wysychaniu i pękaniu. Pomadka stanowi doskonałą barierę ochronną przed mrozem, wiatrem i promieniami słonecznymi. Aktywny składnik - betulina - działa kojąco i regenerująco na wszelkie podrażnienia, łagodzi objawy opryszczki. Jeśli chodzi o pomadkę to pierwsze co rzuciło mi się w oczy to jej naturalny skład. W internecie znalazłam raczej przychylne opinie, więc przyszła użytkowniczka będzie z niej na pewno zadowolona. Pomadkę będziesz mogła sprawdzić zgarniając zestaw kosmetyków w konkursie na moim facebook'u i instagramie

beglossy wrzesien 2017 beauty factory
























5. BARNANGEN All Over Rescue Body Balm
Cena: 34,99zł/200ml

Bardzo ucieszyłam się z tego kremu do ciała. Jest idealny na zimne dni, a w dodatku przepięknie pachnie! Oboje z mężem lubimy takie kosmetyki. Faceci nie mówią o tym wprost, ale tak naprawdę lubią ładnie pachnące kosmetyki zupełnie jak my. Z ta marką mam styczność po raz pierwszy, dlatego ciesze się jeszcze bardziej. Sam krem jest bardzo gęsty i tłusty, dobrze się wchłania i pozostawia skórę gładką i pachnącą. U nas sprawdza się jako uniwersalny krem rodzinny.

beglossy wrzesien 2017 beauty factory

6. URIAGE Dermatologiczny żel do mycia twarzy i ciała
Cena: 63zł/500ml - prezent 


Na co dzień nie używam żelu do mycia twarzy, jednak sięgam po niego co jakiś czas, po nim naprawdę czuję, że moja twarz jest czysta. Markę Uriagę znam i lubię, dlatego ten kosmetyk bardzo mnie uciszył. Żel ładnie pachnie, jest wydajny, co ważne jest delikatny i nie podrażnia oczu jak podobne produkty. 

beglossy wrzesien 2017 beauty factory


Tak oto prezentuje się zawartość wrześniowego pudełka beGLOSSY - BEAUTY FACTORY! Czy Wam również podoba się jego zawartość? Dla mnie jest świetna. Dzięki tym kosmetykom zadbamy o nawilżenie i regenerację włosów, skóry i ust, którego każdy z nas potrzebuje jesienią.

A tu możecie zamówić swój box:
banner ogolny Banner 750 x 100
Termiczne lakiery hybrydowe Neo Nail - jeden kolor to zdecydowanie za mało!

06:28

Termiczne lakiery hybrydowe Neo Nail - jeden kolor to zdecydowanie za mało!

Jakiś czas temu na rynku pojawiła się nowość jeśli chodzi o manicure hybrydowy. Mowa o lakierach termicznych, które możecie znaleźć w ofercie marki NeoNail. Jak dla mnie te lakiery to wspaniała zabawa. Zresztą zobaczcie same!


Moda na manicure hybrydowy zapanowała na całego. Pewnie większość z Was wykonuje go sobie regularnie. Ja nie końca byłam zwolenniczką tej metody, ponieważ lubię zmiany, a jak same wiecie hybryda to trwała i odporna bestia. Wszystko zmieniło się za sprawą jednego lakieru. Jego kolory tak mnie zachwyciły, że od razu musiałam go mieć na paznokciach. 



Jeśli tak jak ja nie lubisz nudy i lubisz kiedy Twój lakier się zmienia to ten lakier na pewno Ci się spodoba. Lakier termiczny zmienia się pod wpływem różnicy temperatur. Ciemnieje, gdy jest zimno, jaśnieje gdy jest cieplej. Inny odcień ma kiedy jestem w domu, inny kiedy wyjdę na zewnątrz. Zmienia się też w zależności od tego czy mi samej jest ciepło czy zimno. Ten lakier naprawdę potrafi zaskakiwać! 


Termiczny lakier hybrydowy Grape Groove, to nowość 2017. Początkowa barwa dojrzałego winogrona, pod wpływem ciepła zmienia się w cukierkowy róż. To zdecydowanie mój faworyt.

A tak prezentuje się cała paleta kolorów:



Dodam tylko, że wszystkie zdjęcia prezentują ten sam lakier. To jak się zmienia robi wrażenie! Od ciemnego granatu po jasny róż bardzo często jest to efekt ombre w różnych kombinacjach.



I jak się Wam podoba taka kolorystyka? Co sądzicie o lakierze, który zmienia kolor? A może znacie lakiery termiczne i już je testowałyście? Koniecznie dajcie znać :) 

NADCHODZI JESIEŃ: STRÓJ DNIA | LOOK OF THE DAY SUKIENKA MADE BY MODJUS

14:01

NADCHODZI JESIEŃ: STRÓJ DNIA | LOOK OF THE DAY SUKIENKA MADE BY MODJUS

Rozpoczął się wrzesień i zamiast przywitać nas słoneczkiem, za oknem jest szaro, buro i ponuro. Nie spotkaliśmy się tutaj jednak żeby rozmawiać o pogodzie. Chciałam Wam pokazać sukienkę, którą uszyłam całkiem nie dawno. Powstawała w bólach i cierpieniach. Z nadmiaru zajęć dodatkowych szyłam ją dosyć długo, ale nareszcie jest gotowa i możecie ją zobaczyć. Z pewnością nie jest to jedyna rzecz, którą będziecie mieć okazję oglądać. Aktualnie szyję falbaniastą sukienkę w kolorze fuksja.
Na wstępie proszę jeszcze, aby nie hejtować moich jasnych nóg na niektórych zdjęciach - sama nie wiem dlaczego tak wyszyły :) 

Zapraszam do oglądania zdjęć:










Sukienka Made by MODJUS (uszyta własnoręcznie)
Buty Atmosphere

Co sądzicie o mojej sukience? Nadaje się?

Kozieradka na włosy. Olejek przeciwłupieżowy Khadi w walce z łupieżem i wypadaniem.

04:21

Kozieradka na włosy. Olejek przeciwłupieżowy Khadi w walce z łupieżem i wypadaniem.

Czy wiesz, że kozieradka to roślina, która sprawdza się nie tylko w kuchni, kosmetyce ale i w lecznictwie? Obniża poziom cholesterolu i cukru we krwi, radzi sobie z problemami skórnymi oraz pobudza wzrost włosów. Jak dla mnie bomba! Kozieradką zajmiemy się innym razem, dzisiaj przychodzę do Was ze świetnym olejkiem, który miałam okazję testować.



Miałam ostatnio problemy z łupieżem i swędzeniem skóry głowy po użyciu pewnego szamponu - pisałam o tym niedawo. Skóra odchodziła mi płatami, nie był to zwykły łupież, a podejrzewam jakaś alergia. Dlatego zaczęłam szukać sposobu by sobie ulżyć. Tak trafiłam na kozieradkę, a następnie na olejek przeciwłupieżowy Khadi. W ramach współpracy ze sklepem Cuda.pl otrzymałam olejek do testów. Początkowo traktowałam go typowo jako produkt przeciwłupieżowy, który miał mi ulżyć w cierpieniu. Jednak z upływem czasu pojawiły się też skutki uboczne. Coś jak w tej reklamie "uboczne - bo znikają boczki". 



Zacznijmy od początku. Olejek jest kompozycją ajuwerdyjskich ziół i olejków znanych z dobroczynnego wpływu na skórę głowy. Naturalne składniki pielęgnują skórę głowy ze skłonnością do swędzenia i łuszczenia, normalizują wydzielanie sebum oraz niwelują łupież. Dodatkowo wyciąg z kozieradki i gorczycy pobudza wzrost włosów.



Olejek zamknięty jest w szklanej buteleczce z pipetką, dzięki niej produkt nakłada się z łatwością. Aby dobrze rozprowadzić olejek opracowałam sobie swój sposób. Mianowicie: robię przedziałek, skrapiam skórę i włosy odpowiednią ilością olejku (nie za dużo i nie za mało - dołączona pipetka pozwala na dokładne "dozowanie"), następnie wmasowuje olejek i robię kolejny przedziałek. Powtarzam czynności, aż pokryję całą skórę głowy. Na koniec rozprowadzam go na całej długości włosów. 



Olejek staram się mieć na włosach jak najdłużej. Przeważnie nakładam go sobie popołudniami, w dni kiedy wiem, że już z domu nie będę wychodzić i trzymam do wieczora, później po prostu zmywam szamponem. 
Zapach olejku jest typowo ziołowy i raczej dość intensywny. Mój mąż twierdzi, że śmierdzi. Ja natomiast go lubię. Myślę, że to kwestia indywidualna każdego z nas. Jednemu zapach będzie się podobał, innemu nie. 



Jeśli chodzi o działanie to jestem mile zaskoczona. Swędzenie skóry głowy ustało natychmiast, a łupież zniknął z czasem. Mało tego przy dłuższym stosowaniu zauważyłam, że włosy już mi tak nie wypadają i są o wiele mocniejsze - mój 8 miesięczny synek lubi za nie ciągnąć i już żaden włos mu w rączce nie zostaje. Zauważyłam też pewnego dnia przeglądając się w lustrze dokładnie, że nastąpił u mnie wysyp nowych włosów. Tym sposobem olejek stał się moim hitem! 

Olejek możecie kupić tutaj. Za 100 ml zapłacicie ok. 40 zł, ale naprawdę warto.

Szukasz pomysłu na prezent? Te pastelowe mydełka będą idealne! Le Chatelard 1802 - Zestaw mydeł marsylskich - Limonka, Melon-Gruszka, Malina-Jagoda.

03:57

Szukasz pomysłu na prezent? Te pastelowe mydełka będą idealne! Le Chatelard 1802 - Zestaw mydeł marsylskich - Limonka, Melon-Gruszka, Malina-Jagoda.

Zestaw mydeł marsylskich trafił do mnie całkiem nie dawno. Jest to prezent od sklepu Cuda.pl. Od razu cieszył się sporym zainteresowaniem, co tu dużo mówić te mydełka są po prostu urocze i nie chodzi tu tylko o kolor. Mojej mamie tak się spodobały, a raczej była nimi tak zachwycona, że dostała melonowe w prezencie.



Kompozycja zapachowa jaką wybrałam to Limonka, Melon - Gruszka oraz Malina - Jagoda znajdziecie ją tutaj. Natomiast inne mydełka Le Chatelard 1802 możecie znaleźć tutaj. Zestawy mydeł zapakowane są w eleganckie jutowe woreczki. Całość prezentuje się naprawdę świetnie, dzięki czemu mydełka będą ładnym i praktycznym prezentem.



Jeśli nie znacie tej marki to dodam tylko, że Le Chatelard 1802 została założona w 1802 roku w Saint Auban we Francji . Mydła marsylskie Le Chatelard 1802 wyprodukowane są wg tradycyjnej, rodzinnej receptury. Są to mydła w 100% naturalne bez tłuszczów zwierzęcych, zawierające 72% olejków roślinnych, są w 100% biodegradowalne, i co ważne NIE SĄ TESTOWANE NA ZWIERZĘTACH, nie zawierają PEG, parabenów i konserwantów. Jeśli lubicie naturalne kosmetyki z pewnością polubicie te mydełka. 


Mydła jak wspomniałam wcześniej są naturalne, zawierają dodatek oleju migdałowego. Są odpowiednie dla każdego rodzaju skóry, a zwłaszcza skłonnej do alergii i podrażnień, delikatnej i wysuszonej, a także trądzikowej - czyli takiej jak moja. Działają bakteriobójczo, oczyszczająco i antytrądzikowo. Łagodzą podrażnienia, regenerują komórki, odżywiają i wygładzają. Mydła są hipoalergiczne i nie wysuszają skóry. Odpowiednie do mycia całego ciała, także do higieny intymnej. Posiadają pH neutralne dla skóry. Mogą być stosowane do delikatnego prania. 

Jak bym miała je opisać, to powiedziałabym, że to "szare mydło" tylko w kolorze. Mam na myśli takie prawdziwe naturalne mydło, a nie te zamienniki, które można spotkać w sklepach. Jedynie różni się zapachem, który jest bardziej przyjemny. 
Mydełko cytrynowe zostawiłam dla naszego najmłodszego członka rodziny, a malinowego używam do mycia twarzy. Niedawno Jasiu miał problem z odparzeniami, postanowiłam wykąpać go w mydle marsylskim i okazało się, że pomogło praktycznie od razu. Natomiast ja myje malinowym twarz i teraz naprawdę czuję, że jest czysta. Nie to co po innych drogeryjnych wynalazkach, po których często czułam, że moja twarz jest dalej brudna. Jestem z niego bardzo zadowolona i już zamówiłam sobie kolejne trzy sztuki - tym razem wybrałam jednak inną wersję zapachową. 

Dodatkowe zastosowanie mydła:
  • Starte wiórki mydła marsylskiego można stosować do prania ubranek niemowląt, ponieważ wykazuje silne działanie antyalergiczne.
  • Mydło sprawdza się w odplamianiu kołnierzyków koszul oraz do prania delikatnych tkanin.
  • Mydło marsylskie jest polecane przez dermatologów osobom z niską tolerancją na tłuszcze zwierzęce zawarte w mydłach.
  • Roztwór mydła marsylskiego działa odkażająco na rany.

Potwierdzam, że mydło ma działanie łagodzące podrażnienia, regeneruje komórki, odżywia i wygładza. Idealnie sprawdza się przy małym dziecku. Nie tylko do kąpieli, ale również namaczam w nim zwłaszcza ubranek po obiadku (każda mama wie, że 8 miesięczny maluch je obiad w taki sposób, że cała kuchnia jest brudna). Mydła może używać każdy bez względu na wiek. 
Fajne jest też to, że kupując zestaw mydeł w różnych kolorach, każdy może mieć swoje i nikt się nie pomyli :) U nas: żółte ma babcia, ja mam różowe, a Jasiu ma zielone. 




Używacie mydeł w kostkach? Podobają się Wam te pastelowe mydełka? Jeśli tak to zapraszam na mojego INSTAGRAMA, gdzie niebawem rozpoczyna się rozdanie z nimi.


Co u mnie nowego? ZALANDO ATMOSPHERE RIVER ISLAND MAI PIU SENZA H&M LIGHTINTHEBOX czyli jak robić duże zakupy za niewielkie pieniądze.

06:06

Co u mnie nowego? ZALANDO ATMOSPHERE RIVER ISLAND MAI PIU SENZA H&M LIGHTINTHEBOX czyli jak robić duże zakupy za niewielkie pieniądze.

W dzisiejszym wpisie pokażę Wam kilka nowości, które trafiły głównie do mojej szafy. Instagramowicze mają lepiej, bo niektóre z tych rzeczy już się tam przewinęły. Dlatego nie trać czasu i dołącz do mnie już teraz -> INSTAGRAM. Od razu przyznam się, że moje zakupy są większe, ale dzisiaj pokażę tylko wybrane modele. Jak wpadłam do outletu to brałam do przymierzalni dosłownie wszystko co było w moim rozmiarze. Większość rzeczy oczywiście kupiłam. W sumie uzbierało się kilka par butów, sporo sukienek i trochę dodatków. Tym sposobem kupiłam sporo, wydając niewiele. Pozostałe rzeczy pochodzą z różnych sklepów, których adresy są podane przy zdjęciach. 


Nie od dziś wiadomo, że uwielbiam buty, a zwłaszcza szpilki. Musiałam sobie ulżyć i kupiłam dwie sztuki. Wybór był ciężki. Pierwsze z lewej kupiłam na ZALANDO. Szpilek Ci u nich dostatek! Jeśli chodzi o model, który wybrałam to jest dość popularny - jedyna różnica jaka jest znacząca to cena i kolor. Możemy kupić je już za ok. 100 zł, ale są i modele za 1 000 zł. Niby jedno zero, a robi różnicę. Jeśli chodzi o kolor to jest w czym wybierać - od popularnego czarnego czy czerwonego do srebrnego lub z kwiatowym wzorem. Ja wybrałam klasyczną czerń za 369 zł od Mai Piu Senza. Druga para marki Atmosphere pochodzi z outletu.


W tym roku mamy dwa wesela. Jedno świeżo za nami, na drugie właśnie się szykuje. Na wyprzedaży w sklepie internetowym H&M wyrwałam ostatnią sztukę sukienki w moim rozmiarze, oraz wianek. Sukienka w rzeczywistości okazała się dużo ładniejsza niż na stronie. Zdecydowanie był to udany zakup. Możecie ją jeszcze kupić tutaj.


Klasyczna czarna sukienka to obowiązkowa rzecz jaka powinna znaleźć się w każdej szafie. Wybrałam sukienkę marki NEXT, którą kupiłam w outlecie. Zdecydowałam się na ten konkretny model ze względu na kieszenie, które posiada. 


Bajkowa sukienka, którą również wyczesałam w outlecie. Marka BHS Wedding Collection. To kolekcja przygotowana z myślą o ślubie, czyli coś dla mnie. Aktualną kolekcję możecie zobaczyć tutaj. Oczywiście kupiłam też drugą niemal identyczną w kolorze pudrowego różu marki Kappahl - nie mogłam się powstrzymać. 


Pora na kolejną sukienkę tym razem marki RIVER ISLAND. Koronkowa, dopasowana i bardzo sexowna sukienka mini. Posiada koronkowe plecy i ozdobny złoty zamek. Jest to mój kolejny zakup z outletu. 

Żeby nie było, że samymi ubraniami człowiek żyje w H&M HOME kupiłam poszewkę na poduszkę oraz czarny metalowy kosz. Kończymy właśnie urządzanie naszego pokoju "wielofunkcyjnego", kupujemy jeszcze ostatnie dodatki.


W sierpniu rozpoczęłam dwie współprace. Pierwsza ze sklepem Cuda.pl. Otrzymałam od nich mydełka i balsam do włosów Khadi, na który polowałam już od jakiegoś czasu. 



Druga współpraca ze sklepem Lightinthebox. W sumie otrzymałam 3 sukienki i te boskie buty. Jednak pozostałe ubrania będą owiane tajemnicą i zobaczycie je dopiero w stylizacjach, które pojawią się niebawem. 


Jak Wam się podobają moje nowości? Ja jestem zachwycona.