Cztery Szpaki uniwersalny szampon + odżywka do włosów w kostce - moja opinia

23:45

Cztery Szpaki uniwersalny szampon + odżywka do włosów w kostce - moja opinia

Jeszcze kilka lat temu nie mieliśmy takiego wyboru szamponów i odżywek w kostce co aktualnie. Początkowo nie cieszyły się one dużą popularnością bowiem wielu z nas kojarzyły się z typowym mydłem. Sama miałam wątpliwości, że jak niby mydłem myć włosy? Przecież to nie wygodne i włosy pewnie będą szorstkie... Jednak już od pierwszej kostki załapałam o co chodzi i stwierdziłam, że to bardzo fajne i ekologiczne rozwiązanie. Mam tutaj na myśli nie tylko działanie szamponu, jego wydajność ale i "skutki uboczne" w postaci chociażby zmniejszenia ilości odpadów (głównie plastiku). Dzisiaj chciałam przedstawić Wam kolejne produkty w kostce na które warto zwrócić uwagę. Mowa o szamponie i odżywce od mydlarni Cztery Szpaki. Aktualnie możecie kupić je w promocji, a szczegóły znajdziecie niżej więc zapraszam do czytania. 

4szpaki szampon w kostce

Jeśli szukacie innych eko rozwiązań to polecam zajrzeć tutaj:

Naturalny dezodorant w kremie od mydlarni 4 Szpaki

Na pierwszy rzut oka szampon w kostce od mydła nie różni się niczym. Jednak ich różnice w składzie i poziomie pH są znaczące. Szampon w kostce posiada kwaśne pH które jest odpowiednie dla naszej skóry głowy i po umyciu włosów nie wymaga dodatkowych zabiegów, natomiast mydło posiada odczyn zasadowy a po umyciu włosy są szorstkie i matowe więc konieczne będzie zakwaszenie skóry głowy stosując np. płukankę z octu jabłkowego. Szczegółowo pisałam o tym tutaj


4 szpaki odżywka w kostce

SKŁAD, WYDAJNOŚĆ, CENA

Jeżeli chodzi o skład szamponu w kostce to znajdziemy w nim nie tylko naturalne detergenty ale wiele składników odżywczych takich jak masło shea, olej rycynowy czy olej jojoba, Dodatkowo w składzie znajdziemy: inulinę nadająca włosom gładkość, glinkę czerwoną regulującą wydzielanie sebum czy d-pantenol odpowiedzialny za łagodzenie podrażnień. Całość dopełniona jest zawartością olejków eterycznych: cytrynowego i geraniowego. Zawartość tych ostatnich nie tylko nadaje mydłu cytrusowy zapach, ale pełni role antyseptyczne i antybakteryjne. 

W przypadku szamponów w kostce dużym plusem jest ich mega wydajność. W zależności od częstotliwości mycia włosów oraz ich długości szampon wystarczy nam od 1,5 miesiąca do nawet 3 miesięcy mycia. Kostkę 75g kupimy za około 35 - 40 złotych. Oczywiście warto szukać promocji. 

SPOSÓB UŻYCIA SZAMPONU W KOSTCE

Teraz w zasadzie najważniejsza kwestia. Mamy do wyboru trzy metody mycia włosów mydłem w kostce. Osobiście nie polecam metody pocierania włosów bezpośrednio kostką - ten sposób powoduje mechaniczne uszkodzenia włosów. Polecam Wam natomiast najłatwiejszy i jak dla mnie najwygodniejszy sposób jakim jest zwilżenie kostki wodą, spienienie mydła w dłoni i nałożenie powstałej piany na włosy. Potem myjemy już jak tradycyjnym szamponem. Jeśli interesuje Was dokładny opis poszczególnych metod przeczytacie o tym tutaj. Po użyciu kostkę należy wysuszyć i schować w pojemniczku np. w mydelniczce. 


szampon w kostce 4 szpaki

EFEKT

Jestem posiadaczką włosów średnio długich z tendencją do plątania i przetłuszczania. Przeważnie po każdym szamponie mam problem z rozczesaniem, więc dodatkowo po myciu zawsze stosuję odżywkę, maskę lub olejek. Początkowo bałam się szamponu w kostce bo widziałam oczami wyobraźni, jak moje włosy po myciu są szorstkie, matowe i sztywne. Okropne uczucie, którego miałam okazję doświadczyć kilka razy w życiu. W przypadku tego szamponu oczyszczenie włosów jest dokładne, ale nie tak mocne jak przy silnych detergentach, więc włosy po myciu nie są szorstkie i sztywne. Piana powstała podczas mycia jest nieco inna niż w przypadku tradycyjnego szamponu. Jest jej mniej, ale jest bardziej kremowa i treściwa. Wypłukuje się lepiej niż w przypadku zwykłego szamponu a moja skóra głowy lepiej znosi mycie szamponem w kostce. Oczyszczenie jest na tyle dobre, że moje włosy mniej się przetłuszczają a skóra głowy nie ma już takiej tendencji do powstawania łupieżu. Gdyby nie to, że lubię testować nowości chętnie pozostałabym przy szamponie w kostce na stałe.

PODSUMOWANIE

Jako, że znałam już szampony w kostce nie miałam problemu z jego używaniem. Stosowanie go było przyjemnością. Szampon delikatnie oczyszcza włosy i skórę głowy, oraz jest stworzony w duchu zero waste. Do tego jest mega wydajny, naturalny i przyjemnie pachnie cytrusami. Jeżeli często wyjeżdżamy to docenimy jego małe gabaryty i formę kostki dzięki czemu nic się nie wyleje w walizce. Dla mnie to idealne rozwiązanie.

4SZPAKI odżywka wygładzająca do włosów w kostce 

CO OBIECUJE PRODUCENT?

Z opisu producenta wynika, że emolientowo- humektantowa odżywka do włosów ułatwia rozczesywanie włosów po umyciu. Wygładza oraz nadaje blask. W jej składzie znajdują się m. in. olej rzepakowy, masło kakaowe, olej sezamowy, olej arachidowy, sok aloesowy czy zielona glinka. Odżywka powinna działać cuda i jest kosmetykiem dbającym o włosy ale i skórę głowy. Zawartość olejków eterycznych (pomarańczowego, mandarynkowego oraz bergamotowego) sprawia, że przyjemnie pachnie. 


odżywka w kostce 4 szpaki

SKŁAD, WYDAJNOŚĆ, CENA

Odżywka ma postać kostki i została stworzona bez użycia wody. Jej skład jest naturalny i znajdziemy w nim substancje odżywiające i wygładzające włosy. Jej formuła oparta w dużej mierze jest na odżywczych olejach z dodatkiem olejków eterycznych, zielonej glinki, masła kakaowego oraz maceratu ze skrzypu polnego. Duży plus za brak sztucznych dodatków.
Odżywka podobnie jak szampon jest wydajna i spokojnie wystarczy na ok. 2 miesiące stosowania. Za kostkę 55 g zapłacimy około 35 - 40 złotych. W tym wypadku również warto polować na promocje.

JAK UŻYWAĆ ODŻYWKI W KOSTCE?

W przypadku odżywki stosuję naprzemiennie dwa sposoby. Pierwszy sposób jest dokładnie taki jaki stosuję w przypadku szamponu. Moczę kostkę ciepłą wodą, pocieram dłonią i zgromadzoną na dłoni emulsję rozprowadzam równomiernie na włosach. Po dokładnym rozprowadzeniu spłukuję wodą. 
Drugi sposób polega na bezpośrednim przeciąganiu kostki od nasady w kierunku końcówek włosów. Nie należy przy tym mocno trzeć włosów by ich nie uszkodzić. Po rozprowadzeniu odżywki spłukuję wszystko ciepłą wodą. Sposób ten jest mniej czasochłonny, ale tak jak wspomniałam może uszkadzać włosy podczas zbyt mocnego pocierania. 
Po użyciu kostkę należy wysuszyć i schować aż do następnego użycia. 

EFEKT

Już podczas pierwszego użycia czuć na dłoni poślizg kostki dzięki olejom zawartym w składzie odżywki. Stosując odżywkę zauważyłam, że moje włosy są mniej obciążone i wolniej się przetłuszczają. Myślę, że wynika to z faktu trudnego dozowania tradycyjnej odżywki.  Nie wiem czy też tak macie, ale mi zdarza się wylać z opakowania zbyt dużo odzywki na dłoń i przez to nakładam ją w nadmiarze. Włosy dzięki odżywce są gładkie i naprawdę dobrze się rozczesują. Są lekkie i błyszczące oraz bardzo miłe w dotyku. Przyjemnie się ich dotyka :)
Jeżeli tak jak ja jesteście posiadaczkami włosów falowanych i wysokoporowatych  to tę odżywkę możecie stosować do mycia włosów metodą OMO (odżywka - mycie- odżywka). U mnie ta metoda działa i polecam Wam spróbować.

4 szpaki odżywka w kostce

PODSUMOWANIE

Odżywka podobnie jak szampon zamknięta jest w ekologiczny kartonik oraz ma dobry skład. Jest wydajna i można ją zabrać ze sobą wszędzie. Najważniejszy jest jednak fakt że odżywka naprawdę działa. Jest to bardzo dobry produkt, który warto sprawdzić.

Zarówno szampon jak i odżywka to kosmetyki stworzone w duchu zero waste. Jeżeli cenisz sobie rozwiązania ekologiczne oszczędzając przy tym pieniądze to warto sprawdzić oba te kosmetyki.


Teraz kosmetyki 4Szpaki kupisz w promocji pod tymi linkami:

Szampon uniwersalny 4Szpaki  

Odżywka wygładzająca 4Szpaki

Używacie kosmetyków tej marki? Co o nich sądzicie?


4 szpaki kosmetyki
Tekst nie jest w żaden sposób sponsorowany, a linki umieszczone na końcu tekstu są linkami afilacyjnymi.
Sculptshe a modeling lingerie store

00:02

Sculptshe a modeling lingerie store

Hello. Today I wanted to show you a nice Sculptshe modeling lingerie store from the USA. You can find many different products in the store, so each of us will find something for everyone. The store is focused on the offer of slimming and sports underwear. Modern technology and high quality make the products wear well and do not deform during washing. The material used for the production of clothing adapts to the figure and allows the skin to breathe. Thanks to him, we feel comfortable in it.

If you want to model your figure, you will certainly find the perfect product in this store that will make it easier for you. The store's offer includes body shaping clothing: Abdomen, Arm, Back, Breast, Buttocks, Thigh, Waist. You can check the full body shaper offer here. And there really is a lot to choose from. Thanks to this underwear you will look sexy in your body, because it will emphasize your natural beauty and make you feel good in your own skin. We can choose clothes in various colors, including beige, black, white and brown.

I personally liked the thong shapewear bodysuit the most. Featuring a simple v-neckline with backless design, adjustable straps and a figure-hugging fit perfectly matched with jeans. It is made of flexible and breathable material. It adapts perfectly to the figure, emphasizing and concealing what it should at the same time. It also adapts to any breasts, both small and large. The beige color will blend in nicely with the body and will be invisible when worn. Black, on the other hand, will be perfect for everyday wear. Thanks to the fastening in the crotch, there will be no problem using the toilet.



In addition to underwear for everyday wear, we also find here matching exercise clothing. Some models of underwear are suitable for wearing under outerwear, but there are also those that look great and we can successfully wear them, exposing them on top.



If you are interested in buying, the store has a guarantee of 60 days for a free exchange and a problem-free return. Free International Shipping can be obtained on purchases over $ 70. In addition, you can use many payment options in the store, including the new Klarna payment system, which is available in Poland.



 Naturalny dezodorant w kremie. Czy jest lepszy od tradycyjnego? Mój wybór cytrusowy dezodorant w kremie od Mydlarnia 4 szpaki.

23:23

Naturalny dezodorant w kremie. Czy jest lepszy od tradycyjnego? Mój wybór cytrusowy dezodorant w kremie od Mydlarnia 4 szpaki.

Kosmetyki naturalne zadomowiły się u mnie na dobre. Staram się wybierać te z dobrym składem, ale i takie, które nie produkują dużej ilości śmieci głównie w postaci plastiku. Najczęściej sięgam więc po kosmetyki w kostkach czy szklanych słoiczkach. Jednym z takich wyborów jest naturalny dezodorant w kremie od mydlarni Cztery Szpaki. Pierwszy raz kupiłam go kilka lat temu, od tamtej pory jest u mnie stałym bywalcem. Zapraszam na recenzję.

naturalny dezodorant w kremie

Co nie co o 4 Szpakach

Mydlarnia 4 szpaki to polska rodzinna firma z Białegostoku produkująca kosmetyki naturalne. Ich produkty posiadają unikalne i proste składy, a surowce w miarę możliwości pochodzą od lokalnych producentów. Opakowania są ekologiczne i często nadają się do ponownego wykorzystania. Można spokojnie powiedzieć, że każdy  kosmetyk jest w pełni przemyślany i spójny z wizją marki. Musze przyznać, że ciekawiło mnie skąd pomysł na nazwę i okazuje się, że 4 symbolizuje członków rodziny z czasów kiedy powstała marka, a Szpaki to wspólna myśl założycieli. 

W ofercie mydlarni znajdziecie naprawdę wiele produktów: mydła, szampony, olejki do ciała, peelingi czy hydrolaty. Jest ich naprawdę sporo, a nowych produktów ciągle przybywa. Kosmetyki produkowane są bez chemii, a ich receptury oparte większości są na olejach tłoczonych na zimno (w dużej mierze tłoczonych przez nich samych). Co mnie na pewno pozytywnie zaskoczyło to, że te kosmetyki naturalne ładnie i intensywnie pachną. Mowa tutaj o połączeniu cytrusów i świeżych ziół, w których mieszanki olejków eterycznych zostały dobrane świetnie. Takim kultowym przykładem (moim zdaniem) będzie Pomarańcza i Rozmaryn, Truskawka i Werbena czy Cytryna i Mięta. 

Naturalny dezodorant w kremie - opakowanie, konsystencja, zapach, wydajność

Naturalny dezodorant w kremie to produkt, którego byłam bardzo ciekawa i w zasadzie kupiłam go jak tylko pojawił się na rynku. Produkt zamknięty jest w szklanym słoiczku z metalową zakrętką. Na słoiczku znajduje się śliczna naklejka w pastelowych kolorach. Przy okazji zdradzę, że według mnie jest to najładniejsza wersja dezodorantu spośród dostępnych u "Szpaków" (jeśli chodzi o kolorystykę).  Jego konsystencja jest bardzo gęsta i od razu powiem Wam, że nie jest to krem jak by nazwa mogła wskazywać. Mi bardziej przypomina gęstą pastę, coś w rodzaju bardzo drobnego peelingu. Z łatwością można go rozprowadzić po ciele zarówno palcami jak i szpatułką. Zapach to mieszanka cytrusowo- ziołowa, delikatna i nie nachalna. Jeśli ktoś woli to są dostępne wersje bezzapachowe. Ja jednak najbardziej lubię właśnie tę. Co do wydajności to taki mały słoiczek z powodzeniem wystarczy nam na kilka miesięcy regularnego używania. Zatem miesięczny jego koszt to ok.10 zł - według mnie całkiem dobra cena. Jak widzicie od tradycyjnych dezodorantów w kulce, sztyfcie czy sprayu różni się wszystkim. Opakowaniem, składem i stosowaniem. 

naturalny dezodorant w kremie

Naturalny dezodorant w kremie - działanie

Dezodorant po nałożeniu szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustej czy klejącej warstwy. Jest delikatny w działaniu i nie podrażnia nawet delikatnej skóry, dodatkowo ma działanie bakteriobójcze i łagodzące podrażnienia.  Jest to dezodorant, który daje poczucie odświeżenia, a nie antyperspirant, który hamuje pocenie. Produkt nie blokuje więc naturalnego procesu pocenia, a jedynie neutralizuje jego skutki w postaci zapachu czy nadmiaru potu. Mogę potwierdzić, że faktycznie produkt neutralizuje nieprzyjemny zapach, oraz pochłania nadmiar potu. Przy użytkowaniu codziennym pacha praktycznie jest sucha i brak jest nieprzyjemnego zapachu. Nawet jeśli nieco się spocimy to nie czujemy spod pachy nic. Niestety podczas sytuacji stresowych pacha zaczyna robić się mokra, czując to  stresujemy się bardziej, a pot zaczyna nas zalewać, wtedy dezodorant będzie za słaby. Co ważne nie zostawia plam na odzieży bez względu na jej kolor. 

naturalny dezodorant w kremie

Naturalny dezodorant w kremie - podsumowanie

Muszę Wam powiedzieć, że jestem z tego dezodorantu bardzo zadowolona. Jest naturalny, wydajny i działa jak na dezodorant przystało. Warto również wspomnieć o rodzimym producencie i możliwości ponownego wykorzystania słoiczka po zużyciu jego zawartości. Wybierając ten produkt z pewnością zmniejszamy nasz niekorzystny wpływ na środowisko. Dla mnie to produkt idealny.

A Wy jakich dezodorantów/antyrespirantów używacie na co dzień? Może też ten od 4 Szpaków?

Jeśli interesuje Was marka 4 szpaki to akurat jest na nią promocja w drogerii Bellita TUTAJ. Natomiast sam dezodorant można kupić tutaj - również w promocji. 

Podsumowanie roku 2021 i plany na rok 2022

02:44

Podsumowanie roku 2021 i plany na rok 2022

Właśnie rozpoczęliśmy Nowy Rok. Jest to dla większości z nas czas wszelkiego rodzaju podsumowań i planów na najbliższy okres. Od kilku lat mam co podsumowywać i dla mnie każdy rok kończy się zdecydowanie na plusie. 

Na początek cofnijmy się w czasie do 2020 roku. Niewątpliwie rok 2020 zaskoczył nas wszystkich bardzo i to był rok zupełnie wyjątkowy. Nikt z nas nie spodziewał się, że tak będzie wyglądać nasza rzeczywistość. Był to rok, który wywrócił życie nie jednego z nas do góry nogami. Dał nam również możliwość spojrzenia na pewne sprawy inaczej. Mogliśmy zatrzymać się na chwilę i przewartościować swoje życie. Był to z pewnością rok przepełniony strachem, obawą o najbliższych i walką o normalne życie w nienormalnych warunkach. Nie bez powodu o tym wspominam, bo mam wrażenie, że w 2021 roku nastąpiła poprawa. Przynamniej ja czuję teraz więcej wolności i spokoju niż przed rokiem. Moje życie powoli wraca do normalności.

Rok 2021 był dla mnie niezwykle owocny. Był to rok ciągłej nauki, rozwijania kolejnych umiejętności oraz podejmowania trudnych decyzji jak np. zmiana pracy. Ma to w dużej mierze związek ze zbliżającą się przeprowadzką do nowego domu. Może nie będę mieszkać na drugim końcu Polski, ale będzie to zupełnie inne miejsce i będzie to dla mnie spora zmiana. Zdradzę Wam tylko, że nie mogę się już doczekać.

Relaks

Muszę wspomnieć o wakacjach i naszym urlopie. Oficjalnie mogę powiedzieć, że wakacje 2021 były najlepszymi w moim życiu. Co prawda urlop to tylko 2 tygodnie i nie byliśmy za granicą, ale był to intensywnie spędzony czas we czwórkę. Był nasz ukochany Zwierzyniec, Zamość, pływanie kajakiem, jazda na rowerze po Roztoczańskim Parku Narodowym, odwiedziliśmy Park Miniatur, Dinozaurów i Warownie w Inwałdzie, zaliczyliśmy nawet Aquapark, gokarty i kino... Codziennie przewidziana była inna atrakcja. Był to cudowny czas, który wspominam z uśmiechem. Dzięki temu naładowałam baterie pewnie na najbliższe 5 lat.

Blog

Jeśli chodzi o blog to w tym roku postanowiłam wrócić do intensywnego pisania. Nie do końca udało mi się zrealizować moje plany, ale i tak jestem zadowolona z efektu. W nadchodzącym roku mam nadzieję, że będzie mnie tutaj więcej. 

Dom

Budowa domu to najlepsze co nas spotkało. Co prawda rok 2021 upłynął nam ciężką pracą, ale naprawdę było warto. Ze stanu surowego zamkniętego na początku roku doszliśmy praktycznie do finiszu. Staraliśmy się jak najwięcej rzeczy wykonać samodzielnie, a korzystać z usług firm tylko w sytuacjach koniecznych. Praca przy wykańczaniu swojego domu jest naprawdę satysfakcjonująca. Malowanie ścian czy montaż paneli przecież wcale nie są takie trudne... Nam szło całkiem nieźle i nawet rekuperację wykonaliśmy sami. 

Plany na 2022 rok

Moje plany na najbliższy czas są bardzo przyziemne. Zależy mi na tym by: 

  • rozwijać bloga i tworzyć coraz lepsze teksty,
  • budować swoją markę online,
  • więcej tworzyć na Instagramie,
  • zacząć regularnie ćwiczyć już na stałe,
  • stworzyć i wydać serię e-booków,
  • urządzić swój dom i przeprowadzić się jak najszybciej.

Z racji tego, że Nowy Rok już się rozpoczął życzę Wam, by Wasze plany się ziściły i żeby ten rok był dla Was przynajmniej tak owocny jak ten mijający. Na zakończenie chciałam podziękować Wam za kolejny wspólny rok. Bez Was nie było by tego miejsca! 



Nowość 2021: kosmetyki naturalne VeGaya w Kontigo. Recenzja: regenerujący krem do twarzy Mak i serum odżywczo-łagodzące do twarzy Ogórek.

02:10

Nowość 2021: kosmetyki naturalne VeGaya w Kontigo. Recenzja: regenerujący krem do twarzy Mak i serum odżywczo-łagodzące do twarzy Ogórek.

Dzisiaj chciałam przedstawić Wam nowa markę VeGaya. Jest to marka własna sklepu Kontigo powstała przy współpracy z firmą Mokosh Cosmetics, producentem naturalnych kosmetyków naturalnych, które z pewnością znacie. Jeśli więc należycie do fanów minimalistycznych i ekologicznych opakowań oraz prostych składów te kosmetyki na pewno warto znać.

VeGaya

VeGaya to wysokiej jakości kosmetyki naturalne do pielęgnacji twarzy i ciała. W ich składach znajdują się ekstrakty roślinne m.in. z pomidora, ogórka, winogrona, maku, róży, jabłka, melisy, nagietka czy kiełków pszenicy. Składniki te działają na ciało niezwykle korzystnie, zapewniają ujędrnienie, regeneracje czy nawilżenie. Substancje użyte w  recepturach pochodzą ze zrównoważonych, lokalnych upraw. Ich wysoka skuteczność została udowodniona w badaniach laboratoryjnych przeprowadzonych przez niezależne laboratorium. 



W ofercie kosmetyków VeGaya znajdziecie:

• nawilżająco-odżywczy krem do twarzy Jabłko,

• regenerujący krem do twarzy anti-pollution Mak,

• wygładzający krem do twarzy anti-aging Róża,

• odżywczo-łagodzące serum do twarzy Ogórek,

• nawilżający żel do mycia twarzy Jabłko,

• oczyszczający olejek do demakijażu anti-aging Mak,

• nawilżający balsam do ciała Winogrono,

• ujędrniający balsam do ciała Pomidor,

• nawilżająco-odżywczy tonik do twarzy Jabłko.

VeGaya


VeGaya
to produkty 
ekologiczne i wegańskie skierowane do świadomych konsumentów. Produkowane są w zakładach czerpiących energię ze źródeł odnawialnych. W kosmetykach nie ma takich składników, jak: SLS, PEG, parabeny, pochodne ropy naftowej czy mikroplastik. 

VeGaya


Regenerujący krem do twarzy anti-pollution Mak,

Opis producenta: Mak chroni skórę przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych, odżywia, nawilża i widocznie poprawia jej kondycję. Krem wspomaga procesy naprawcze naskórka i sprawia, że cera wygląda zdrowo i promiennie.

Wyjątkowe składniki:

specjalny kompleks z soków jabłkowego i brzoskwiniowego oraz ekstraktów z żeń-szenia, pszenicy i jęczmienia - chroni przed zanieczyszczeniami środowiska,

ekstrakt z komórek macierzystych borówki brusznicy - chroni przed negatywnym wpływem promieniowania ekranowego oraz działa antyoksydacyjnie,

ekstrakt z maku - działa na skórę rewitalizująco,

ekstrakt z owsa - nawilża i łagodzi,

oleje winogronowy, słonecznikowy i z kiełków pszenicy - chronią i regenerują,

witamina E - neutralizuje wolne rodniki działając przeciwstarzeniowo.

Krem zamknięty jest w szklanym, ciemnym aptecznym słoiczku umieszczonym w kartonowym pudełeczku. Zarówno słoiczek jak i karton są ekologiczne. Swoim wyglądem bardzo przypominają opakowania marki Mokosh.

Krem ma delikatny, słodki i bardzo przyjemny zapach. Konsystencja jest treściwa, a zarazem lekka. Wchłanianie jest takie sobie, a po aplikacji na skórze pozostaje delikatny film.  

Mam skórę mieszaną skłonną do wszelkich niedoskonałości. Strefa "T" się przetłuszcza, natomiast pozostałe miejsca potrafią się bardzo przesuszać. Krem przy mojej cerze spisuje się bardzo dobrze. Suche miejsca są nawilżone, a tłuste nie przetłuszczają się bardziej. Mam wrażenie, że skóra podczas stosowania kremu odzyskała równowagę. Aby jednak nie przesadzić z nawilżaniem i nie pogorszyć stanu skóry krem stosuję na noc w formie maski. Rano po przebudzeniu skóra jest promienna, elastyczna i wypoczęta. Przy regularnym stosowaniu zauważyłam, że suche miejsca zregenerowały się i już nie sprawiają problemów. 

VeGaya

Odżywczo-łagodzące serum do twarzy Ogórek

Opis producenta: serum zostało stworzone z drogocennych, olejów, w tym zimnotłoczonych, organicznych olejów: z pestek ogórka, z wiesiołka i z marchewki. Dzięki temu skutecznie nawilża i uelastycznia skórę twarzy. Produkt tworzy na skórze ochronną warstwę, działa antyoksydacyjnie i dba o prawidłowy poziom nawilżenia. Pozostawia skórę cudownie miękką i gładką.

Wyjątkowe składniki:

olej z ogórka - działa przeciwstarzeniowo, wygładzająco i wspomaga procesy regeneracji skóry

olej z pestek winogron o wysokiej zawartości kwasów omega-6 - odbudowuje płaszcz hydrolipidowy naskórka, uelastycznia skórę

olej z wiesiołka - działa łagodząco

olej z pestek malin - wspomaga walkę z wolnymi rodnikami

macerat z aloesu - działa kojąco i nawilżająco

Serum podobnie jak krem zapakowane jest w szklane, ekologiczne i minimalistyczne opakowanie. Ma przyjemną konsystencję oraz delikatny, lekko jak by ogórkowy zapach. Tradycyjnie serum dozuje się wygodną  szklaną pipetą. Wchłanianie jest takie sobie, ale w końcu to olejek a po aplikacji na skórze pozostaje delikatny film. 

Serum w dużej mierze oparte jest na olejach, idealnie sprawdzi się więc przy skórze potrzebującej dużej dawki nawilżenia. Chociaż moja cera jest mieszana to są miejsca gdzie bardzo się przesusza i tam serum w połączeniu z kremem spisało się świetnie. Serum stosowałam na zmianę z kremem w miejscach suchych tak by nadmiernie nie obciążyć tłustej strefy. Stosując serum byłam raczej ostrożna tak by nie przesadzić z nawilżaniem. Moja skóra po użyciu odżyła, stała się rozświetlona i świeża. 

VeGaya

Bardzo się cieszę, że powstaje coraz więcej firm, którym leży na sercu dobro środowiska i nas samych. Niestety jedynym minusem takich kosmetyków jest ich wysoka cena. Krem o pojemności 60 ml kosztuje 135,99  zł. Jednak warto to sobie przekalkulować czy nie warto wydać więcej za produkt wysokiej jakości. Produkty marki VeGaya kupić możecie tutaj.

Znacie markę VeGaya? Stosujecie kosmetyki naturalne? Koniecznie dajcie znać w komentarzach.

Owocowe święta czyli RED RASPBERRY od Yankee Candle

02:45

Owocowe święta czyli RED RASPBERRY od Yankee Candle

Nie wiem jak to się stało, ale już od dawna na moim blogu nie gościły woski i świece zapachowe. Myślę, że przyszła pora by nadrobić zaległości. Dzisiaj chciałam Wam przedstawić świecę Yankee Candle Red Raspberry o zapachu dojrzałych, słodkich malin. Chociaż jest to zapach owocowy i letni to u mnie wpisał się idealnie w świąteczny klimat. W końcu nie samym piernikiem pachną święta...

RED RASPBERRY Yankee Candle

Nuty zapachowe w Red Raspberry:

Nuty górne: Soczysta pomarańcza, słodka mandarynka, czeremcha amerykańska

Nuty środkowe: Czarne maliny, soczyste truskawki, czarna porzeczka, liście truskawki

Nuty dolne: Skrystalizowany cukier, słodkie piżmo

RED RASPBERRY Yankee Candle

Uwielbiam wszelkie woski i świece. Chociaż nie używam ich ostatnio zbyt często to nadal lubię je kupować. To takie hobby. Jedni zbierają znaczki, inni pieniądze a ja woski i świece. Co prawda nie mam ich nie wiadomo ile, ale jak tylko jest okazja to kupuję nowy zapach. Tak właśnie podczas zakupów kosmetycznych wpadła mi w oko świeca Red Raspberry - od razu spodobał mi się jej kolor (skojarzył mi się z klimatem świątecznym, a do tego bardzo kocham czerwień...). Wybrałam dla siebie świecę w średnim rozmiarze, zdecydowanie jej kształt podoba mi się najbardziej. Jeśli szukacie dużego wyboru świec to polecam Wam sprawdzony sklep Goodies, a moją świecę możecie kupić tutaj.

Jeśli chodzi o zapach to jest soczyście owocowy. Już po otwarciu słoika nie mamy wątpliwości, że jest to słodka malina. Zapach jest bardzo intensywny i przyjemny, taka prawdziwa malinowa słodycz. Dla mnie osobiście nie jest męczący, ale jest mocny i niektórym może przeszkadzać. Po zapaleniu różne nuty zapachowe są bardziej wyczuwalne i mieszają się ze sobą, początkowo czujemy mocną słodycz z czasem mieszającą się z delikatną kwaskowatością maliny. Zapach szybko wypełnia wnętrze i utrzymuje się chwilę po zgaszeniu świecy. Dla mnie to bardzo przyjemny zapach nie tylko na sezon letni.

RED RASPBERRY Yankee Candle

Co sądzicie o takim owocowym zapachu na święta? Czy raczej wolicie tradycyjne zapachy korzenne?

Nivea Xmas kalendarz adwentowy 2021 - czy warto wydać na niego 200 zł? Opinia + zdjęcia zawartości

02:01

Nivea Xmas kalendarz adwentowy 2021 - czy warto wydać na niego 200 zł? Opinia + zdjęcia zawartości

Pozostając w temacie kalendarzy adwentowych dzisiaj chciałam pokazać Wam niedrogi kalendarz przegotowany przez markę Nivea. Z pewnością będzie to fajny prezent dla fanów tejże marki i nie tylko.

Kalendarz ma kształt prostokąta i wyglądem przypomina świąteczną chatkę w zimowej scenerii. Jeśli chodzi o wygląd to według mnie jest to jeden z najbardziej świątecznych kalendarzy kosmetycznych na rynku. Myślę, że z powodzeniem mógłby to być kalendarz adwentowy z zabawkami/gadżetami dla dzieciaków. Podczas pisania tego postu wpadłam właśnie na taki pomysł: Logo Nivea zakleję spadającą gwiazdą i użyję kalendarza ponownie. Mój młodszy syn będzie zachwycony gdy w takim zimowym domku znajdzie coś miłego.

Zawartość kalendarza jest dużo bardziej zróżnicowana niż w przypadku kalendarza Avon o którym pisałam tutaj. W środku znajdziemy bowiem nie tylko kosmetyki, ale i akcesoria (gąbeczkę do makijażu, pilniczek, a nawet foremkę do ciastek). Wszystko było by super, gdyby nie te pojemności... Kiedy pierwszy raz zobaczyłam zawartość zaśmiałam się, że chyba tylko mydło w kostce dali pełnowymiarowe. Po dokładnej analizie zawartości stwierdziłam, że w sumie jest to fajny kalendarz z zawartością odpowiednią na sezon urlopowy. Większość kosmetyków bowiem ma pojemność poniżej 100 ml, czyli odpowiednią by zapakować do walizki lecąc na wakacje. Jest to również fajna opcja by przetestować zawartość.

Poniżej zawartość kalendarza adwentowego Nivea:

1. NIVEA Suflet do ciała z kokosem i olejem monoi. Puszysty Suflet do ciała z drogocennymi perełkami olejku w kremie. Tropikalny zapach i szybkie wchłanianie bez uczucia lepkości.  

2. Nivea, MicellAIR Skin Breathe, Kojący Płyn Micelarny do cery wrażliwej i nadwrażliwej zawiera formułę 3w1 z pantenolem i olejkiem z pestek winogron: efektywnie usuwa makijaż, łagodnie i skutecznie oczyszcza, koi i pomaga redukować 3 oznaki cery wrażliwej: zaczerwienienie, napięcie i suchość. Zawiera wegańską formułę bez składników pochodzenia zwierzęcego. Działa w zgodzie z mikrobiomem Twojej skóry.

3. Nivea Płyn do demakijażu dla wrażliwych oczu, gruntownego czyszczenia z prowitaminą B5. Łagodny zapach, odpowiedni dla kobiet w każdym wieku i wszystkich rodzajów skóry.

4. NIVEA Kremowy żel pod prysznic z olejkiem migdałowym. Delikatnie pachnący z aksamitnie miękką pianką o jedwabisto-kremowej konsystencji. 

5. NIVEA Rich Nourishing Odżywcze mleczko do ciała jest wypełnione głęboko nawilżającym serum, naturalnym olejkiem migdałowym i witaminą E. Skóra jest dobrze chroniona przed wysuszeniem, utrata wody jest zmniejszona, a poziom nawilżenia skóry zwiększony.


6. NIVEA Szampon nadający objętość z ekstraktem z bambusa. Odżywia cienkie włosy nie obciążając ich, nadając im wyraźnie większą objętość. Dzięki optymalnym pH szampon jest łagodny dla włosów i skóry głowy. Szampon nadaje objętości, delikatnie oczyszcza skórę głowy oraz ułatwia rozczesywanie.

7. NIVEA Lekki i świeży krem BB, 5 w 1, nadaje się do skóry mieszanej i normalnej czyli jest idealny dla mnie. Zawiera ekstrakt z magnolii, a dzięki antybakteryjnej formule skutecznie zapobiega zanieczyszczeniom. Nie zatyka porów. Tolerancja dla skóry została potwierdzona dermatologicznie. 

8. NIVEA Antyperspirant w kulce Original Care z esencją pielęgnacyjną i 48-godzinną skuteczną ochroną przed nieprzyjemnym zapachem ciała. Jednocześnie dzięki aktywnej dla skóry formule z kompleksem pielęgnacyjnym Nivea jest wyjątkowo łagodny dla skóry i rozpieszcza zmysły swoim łagodnym zapachem. Nawet po goleniu nie ma nieprzyjemnego pieczenia, ponieważ formuła nie zawiera alkoholu.

9. NIVEA delikatny krem do rąk – bogaty w składniki krem do skóry dla długotrwałych, gładkich dłoni. Zapewnia zadbane, gładkie dłonie i skórki przy paznokciach. Dzięki naturalnemu olejkowi z makadamii i kwiatowi lotosu pielęgnuje zarówno dłonie, jak i skórki przy paznokciach.

10. NIVEA Good Morning Fresh Skin maska na twarz w opakowaniu. Odświeżająca maska do pielęgnacji twarzy rozpieszcza skórę, odpowiednia do pielęgnacji skóry normalnej i mieszanej. Zawiera aloes i witaminę E.

11. Nivea Care Intensive krem pielęgnacyjny do ciała i twarzy. Krem nawilżający z lekkimi hydrowoskami o szybkim wchłanianiu.

12. NIVEA Soft intensywnie nawilżający krem z olejkiem jojoba oraz witaminą E do codziennej pielęgnacji.

13. NIVEA Natural Balance regenerujący krem na noc. Krem nawilżający z ekologicznym olejkiem arganowym, olejek jojoba i migdałowy. Do każdego rodzaju skóry. Dzięki swoim regenerującym właściwościom krem na noc zapewnia wypoczęty wygląd skóry i jędrność następnego ranka.

14. NIVEA mydło w kostce kokos i olejek migdałowy. Pielęgnująca formuła z cennym olejkiem migdałowym delikatnie myje i rozpieszcza skórę, pozostawiając na niej lekki, świeży zapach kokosa.

15. Świąteczna foremka

16. NIVEA Legendarny krem Nivea w limitowanej kolekcji z tęczową flagą

17. Pilniczek do paznokci,

18. Szczoteczka do paznokci,

19. Woreczek do przechowywania mydła,


20. NIVEA Nawilżający żel-krem z organiczną wodą różaną i kwasem hialuronowym jest dedykowany do każdego typu skóry, także do skóry wrażliwej. Zapewnia natychmiastowe 24h nawilżenie i wygładza skórę. Sprawia, że skóra staje się naturalnie promienna i rozświetlona. Łatwo rozprowadza się na skórze. Nie pozostawia uczucia lepkości.

21. Beauty Blender Gąbka do makijażu,

22. Silikonowe gumki do włosów 2 szt,

23. Labello Hydro Care balsam do ust. Balsam do ust Labello Hydro Care intensywnie i długotrwale nawilża usta. Szybko się wchłania i nie pozostawia uczucia lepkości. Pozostawia usta gładkie i miękkie. 

24. Labello Lip Scrub Figa + orzech kokosowy z witaminą E. Pielęgnacja ust z cząsteczkami Scrub, naturalne pochodzenie drobinek (ze skrobi kukurydzianej). Delikatnie wygładza usta i pozostawia bezbarwny lakier pielęgnacyjny dla gładkich ust.


Na koniec chciałam zwrócić uwagę na dostępne dwie wersje kalendarza Nivea. Przeglądając Internet natkniecie się na oferty w różnych cenach. Radzę nie sugerować się tylko ceną, a zawartością, aby uniknąć rozczarowania.

Podsumowując: Trzeba przyznać, że kalendarz jest bardzo świąteczny i ładnie prezentuje się stojąc na toaletce czy komodzie, a nawet pod choinką - czyli wszędzie tam gdzie go ustawicie. Jego zawartość jest zróżnicowana, oprócz kosmetyków znajdziemy w nim również akcesoria. Chociaż kosmetyki są w większości w rozmiarach podróżnych to dla mnie jest to jednak plusem - przy takich ilościach kosmetyków jakie mam takie miniaturki szybko się zużywa. Niestety minusem jest aktualna cena ok.200-300 zł, ja kupiłam swój jeszcze przed sezonem świątecznym i zapłaciłam za niego ok.130 zł. Nie wiem czy bym się na niego zdecydowała przy cenie 300 zł, natomiast myślę, że 200 zł jest ceną do przyjęcia. 

Co sądzicie o kalendarzu adwentowym od Nivea? Używacie kosmetyków tej marki?

Avon kalendarz adwentowy z kosmetykami (24 elementy) - recenzja + zdjęcia zawartości

10:53

Avon kalendarz adwentowy z kosmetykami (24 elementy) - recenzja + zdjęcia zawartości

Kocham świąteczny klimat oraz okres oczekiwania do Wigilii i Bożego Narodzenia. Jest to naprawdę magiczny czas - wspólnie gotujemy i dekorujemy dom. Dzisiaj chciałam pokazać Wam kalendarz adwentowy Avon, który być może umili Wam ten okres. 

Kalendarz jest dosyć duży i ma format rozkładanej książki. Bardzo podoba mi się jego kolorystyka, jest bardzo kobieca. Wewnątrz znalazły się 24 pełnowymiarowe kosmetyki. Zawartość jest naprawdę zróżnicowana - od lakierów do paznokci, poprzez zapachy, kolorówkę na pielęgnacji kończąc. Cena katalogowa kalendarza to 299 zł. Nie jest to mała kwota, ale dla fanki kosmetyków marki Avon to będą dobrze wydane pieniądze.


CO ZNALAZŁO SIĘ W ŚRODKU?

Najliczniejszą grupę w kalendarzu stanowiły kosmetyki do pielęgnacji z serii Planet Spa oraz Anew. Mamy pełną pielęgnacje twarzy, dłoni oraz stóp. Myślę, że dobrym pomysłem byłoby dorzucenie jeszcze np. olejku do włosów i mielibyśmy kompleksową pielęgnacje od "stóp do głów".  
Kolorówka to w zasadzie kosmetyki do makijażu oczu i ust. W tej edycji postawiono na mocno podkreślone oczy i tradycyjną czerwień (w najładniejszym według mnie odcieniu) na ustach i paznokciach. Według mnie to bardzo dobry pomysł, który znajdzie więcej zwolenników niż kosmetyki w odcieniu fioletu czy różu. 

Oto dokładna zawartość:

1. Anew Gold maska peel-off 75 ml
2. Serum ANEW Trial Size z Protinolem 10ml
3. Podwójny krem redukujący cienie pod oczami 20 ml
4. Kuracja odmładzająca do twarzy w ampułkach Anew Avon 7 sztuk




5. Szybkoschnący lakier do paznokci True Color Think Fast Pink 10 ml
6. Kuracja do paznokci 7 w 1 Clear 10 ml
7. Żelowy lakier do paznokci RED IS RED 10 ml



8. Far Away Perfumetka dla Niej 10 ml
9. Eve Embrace Perfumetka dla Niej 10 ml
10. TTA Today Perfumetka dla Niej 10 ml
11. Maxima Perfumetka dla Niej 10 ml



12. Planet SPA Odżywcza maska do dłoni i stóp z masłem shea 125 ml
13. Krem do rąk Planet Spa z masłem shea 30 ml
14. Odżywczy krem do rąk, stóp i łokci Planet Spa 75 ml
15. Rozświetlająca maseczka do twarzy Planet Spa 50 ml
16. Planet SPA Krem do rąk Aromaterapia z lawendą i rumiankiem 30 ml
17. Mgiełka do pościeli Aromaterapia z lawendą i rumiankiem 100 ml



18. Perfekcyjnie wydłużający i rozdzielający tusz do rzęs Winged Out Blackest Black
19. Konturówka do oczu Blackest Black
20. Konturówka do ust True Red
21. Diamentowa konturówka do oczu Brown Sugar 




22. Olejek do ust True Avon Blossom 7 ml 
23. Ultramatująca pomadka AA Truest Red
24. Ultrakremowa szminka Chic


Avon to marka kosmetyczna, która jest niezwykle popularna i chyba nikomu nie trzeba jej przedstawiać. Jeśli jesteś fanką ich kosmetyków to z pewnością ten kalendarz przypadnie Ci do gustu. Sama czasem je kupuje i muszę przyznać, że mam kilka swoich ulubionych. 

A jakie jest Twoje zdanie na temat zawartości?
Kalendarz adwentowy Sephora Favorites 2020 - czy warto było wydać na niego 500 złotych? Recenzja kosmetyków + dużo zdjęć!

02:52

Kalendarz adwentowy Sephora Favorites 2020 - czy warto było wydać na niego 500 złotych? Recenzja kosmetyków + dużo zdjęć!

Kalendarze adwentowe kojarzą mi się z dzieciństwem i świętami. Myślę, że to ciekawy pomysł na prezent dla każdego niezależnie od płci czy wieku. Do niedawna popularne były te ze słodyczami i kosmetykami, ale obecnie można znaleźć w nich świece zapachowe, herbaty czy gadżety do włosów. W zasadzie jeśli wykonamy taki kalendarz samodzielnie wewnątrz możemy umieścić co tylko chcemy. Dzisiaj chciałam pokazać Wam kalendarz, który pojawił się w zeszłym roku na moim Instagramie, ale nie miał okazji zagościć na blogu. W związku z Waszymi pytaniami postanowiłam wrócić do niego. Sephora Favorites 2020 bo o nim mowa to jedna z trzech wersji kalendarzy oferowanych co roku przez markę Sephora. W każdym z nich znajdziemy produkty do makijażu, pielęgnacji czy kąpieli. 


Kalendarz Sephora Favorites 2020 można było kupić w zeszłym roku za 499 zł, wersja 2021 jest droższa i kosztuje 595 zł. Myślę, że każdy z nas zdążył się już przyzwyczaić do rosnących cen... Warto więc polować na promocje, niestety często nie obejmują one tych rzeczy, które aktualnie chce kupić. Czy Wam też się to zdarza? Wracając do kalendarza to jego zawartość była zróżnicowana, była to zarówno pielęgnacja jak i kolorówka. Niektóre kosmetyki skradły moje serce, ale i takie które oddałam bliskiej osobie. 

Moja opinia o kosmetykach z kalendarza:

1. Pat McGrath Labs FetishEYES Mascara - Xtreme Black – Maskara (format pełnowymiarowy) - opakowanie w zasadzie niczym się nie wyróżnia, ale za to w środku kryje się bardzo dobry produkt. Szczoteczka jest tradycyjna, a jej główka jest prosta (nie zwęża się ku końcowi). Idealnie pokrywa rzęsy tuszem, nie skleja ich i potrafi odwalić kawał dobrej roboty. Rzęsy są naprawdę ekstremalnie wydłużone i podkręcone. Jedna z lepszych jakie miałam okazję używać. Szkoda tylko, że cena (169 zł) nie jest niższa... 

2. Benefit 24-Hour Brow Setter – Żel utrwalający makijaż brwi (format podróżny) - chociaż jest to miniaturka wygląda równie stylowo co jej pełna wersja. Zakrętka posiadająca specyficzny kształt sprawia, że dobrze leży w dłoni do tego genialny grzebyczek i aplikacja jest banalnie prosta. Żel radzi sobie dobrze nawet w krzaczastymi brwiami - czyli takimi jak moje. Wystarczy jedno pociągnięcie i są idealnie ułożone. 

3. Milk – Kush High Volume Mascara – Maskara zwiększająca objętość rzęs (format podróżny) - w zasadzie produkt nie wyróżniający się ani opakowaniem, ani jego zawartością. Szczoteczka tradycyjna, lekko zwężająca się na końcu, wygodna w użyciu. Niestety nie zauważyłam jakiś spektakularnych efektów. Produkt jakich wiele. 

4. Marc Jacobs At Lash'd  Mascara – Maskara podkręcająca i podkreślająca rzęsy (format podróżny) - ten tusz niewątpliwie urzeka pięknym opakowaniem. Myślę, że mam dużo wspólnego ze sroką - kocham wszystko to co się błyszczy, a najbardziej złoto. Szczoteczka standardowa, delikatnie zwężająca się ku końcowi dobrze "wyczesuje" rzęsy. Jest to mój kolejny ulubieniec kalendarza.

5. Tarte Tarteist Double Take Eyeliner – Eyeliner (format pełnowymiarowy)  - jeden kosmetyk, który jest z jednej strony eyelinerem w pisaku, a z drugiej czarną kredką. Do tego jest to produkt wegański. Zarówno pisak jak i kredka są ok, są trwałe i intensywnie czarne. Jednak nie różnią się jakoś znacząco od tych o połowę tańszych z drogerii. Jednak jest to kosmetyk z wyższej półki, który ładnie wygląda, więc pewnie i tak trafił by do mojej kolekcji.

6. Nudestix Magnetic Luminous Eye Color – Kredka do oczu w odcieniu Burnish (format pełnowymiarowy)  - miałam lata temu podobną kredkę z Avon i była ona moją ulubioną. Teraz ta nią jest. To genialny produkt o super pigmentacji i ekstra trwałości. Kolor Burnish jest złoto- brązowy no po prostu stworzony dla mnie. Jest obłędny. Po nałożeniu zastyga na powiece i nie rozmazuje się, nie zbiera w załamaniu powieki. Warto wydać na niego 100 zł. 


7. Too Faced – Peach Perfect Mattifying Loose Setting Powder – Translucent Whisper – Sypki matujący puder (format podróżny) - pierwsze co rzuca się w oczy to ten uroczy słoiczek. Mimo, iż jest to wersja podróżna puder jest wydajny. Jeśli chodzi o jakość jest super, jestem bowiem posiadaczką cery mieszanej i ten puder jest dla mnie idealny. Jest to puder w którym czuje, że moja skóra oddycha. Nie zapycha porów, dobrze matuje oraz reguluje wydzielanie sebum. Do tego skóra po nałożeniu go nabiera brzoskwiniowego basku. Według mnie spełnia swoją rolę bardzo dobrze i jak najbardziej wart jest swojej ceny.

8. HOURGLASS Veil Translucent Setting Powder – Puder utrwalający (format podróżny) - puder jest jak puch, który po nałożeniu na twarz utrwala makijaż i staje się niewidzialny. Jest to ostatni etap ostatecznie wygładzający skórę i maskujący niedoskonałości, wyglądając przy tym naturalnie. Jest to bardzo dobry produkt, ale niestety jego cena może odstraszać (za miniaturę trzeba zapłacić ok.100 zł),

9. Natasha Denona Mini Super Glow – Rozświetlacz w odcieniu #2 light-medium (format podróżny)  - to mój kolejny hit! Dobrze współpracuje z moją mieszaną, pełną niedoskonałości cerą. Po nałożeniu na skórze staje się niewidoczny, ale tworzy piękną poświatę. Nadaje skórze blasku, dzięki czemu wygląda ona młodziej. Nadaje się zarówno na co dzień jak i na wielkie wyjście. 


10. HUDA BEAUTY Ruby Obsessions Eyeshadow Palette – Paleta cieni do powiek (format pełnowymiarowy) - jestem raczej fanką brązów, beży i ich odcieni. Ta paletka jak widać odbiega od tej kolorystyki, ale i tak bardzo ją lubię. Jej cienie mają soczyste i żywe kolory, są mocno na pigmentowane i na oczach wyglądają obłędnie - zwłaszcza te połyskujące. Zdecydowanie nie jest to paletka na co dzień, a przy okazjonalnym używaniu z pewnością wystarczy na bardzo długo. Podczas aplikacji cienie nie osypują się, a nałożone na oczach spokojnie wytrzymują całą noc. 


11. Laneige Water Sleeping Mask Lavender –Maseczka do twarzy na noc (format podróżny)  - początkowo miałam chwilę zwątpienia czy jej użyć, bo to maska lawendowa, a nie przepadam za kosmetykami o tym zapachu. Jednak po otwarciu zdziwiłam się, bo zapach lawendy w słoiczku jest praktycznie niewyczuwalny, a już po nałożeniu na skórę nie czuję go w ogóle. Maska dobrze się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Rano skóra jest gładsza, ale nie zauważyłam jakiegoś super efektu nawilżania i nawet przy mojej mieszanej cerze nie pogorszyła jej stanu. Maska ma przyjemny kolorystycznie słoiczek i fajną żelową konsystencję. Przyjemna w używaniu.  

12. Christopher Robin Hydrating Melting Mask with Aloe Vera – Maseczka nawilżająca z aloesem (format podróżny) - maska zaskoczyła mnie swoją rzadką konsystencją, która szybko się wchłania. Włosy po użyciu są nawilżone, ale format podróżny szybko się kończy, więc nie wiem jak działa na dłuższą metę. Plusem jest przyjemny i intensywny zapach, ale niektórzy mogą odebrać to jako minus. 
 


13. Fresh Soy Face Cleanser – Żel do mycia twarzy (format podróżny) - myślę, że to najlepszy żel do mycia twarzy jaki miałam. Jego konsystencja jest dość rzadka, a zapach niestety średni. Nie jest to słodki, przyjemny drogeryjny zapach tylko bardziej naturalny zapach chyba soi. Żel praktycznie się nie pieni, ale skóra po użyciu jest mega oczyszczona. Mam skórę mieszaną i po stosowaniu tego żelu widocznie jej stan się poprawił. Skóra z czasem stała się jednolita, a niedoskonałości zniknęły. Co ważne podczas stosowania żelu wydzielanie sebum się zmniejszyło i skóra nie przetłuszczała się tak szybko. Z pewnością kupię go ponownie.

14. Ren Ready Steady Glow Daily AHA Tonic – Tonik z kwasami AHA (format podróżny) - delikatny zapach, przyjemny dla oka kolor to moje pierwsze skojarzenie. Gdy przyjrzymy się mu bliżej przeczytamy, że tonik w 90% posiada naturalny skład i jest produktem wegańskim. Tonik ma złuszczać naskórek i poprawiać stan skóry. W przypadku mojej problematycznej skóry spisuje się całkiem dobrze, jednak dla skóry wrażliwej czy suchej myślę, że może być zbyt mocny.  

15. Pixi Retinol Tonic – Tonik z retinolem (format podróżny) - tonik posiada mocny nieco męski zapach co nie do końca mi odpowiada. Jednak muszę przyznać, że dobrze radzi sobie z moją problematyczną cerą. Ilość niedoskonałości się zmniejszyła, a koloryt wyrównał. Dla takiego efektu warto go stosować. 

16. Mario Badescu Facial Spray With Aloe Herbs And Rosewater – Mgiełka do twarzy (format podróżny) - tak naprawdę nie wiem jak sprawuje się mgiełka. Nie spodobał mi się jej zapach przez co nie przekonałam się do jej używania. Powędrowała do kogoś innego.
 


17. Origins Ginzing Ultra-hydrating Energy-boosting Cream – Krem nawilżający (format podróżny) - krem z typową kremową konsystencją i przyjemnym zapachem cytrusów. Jest dosyć treściwy, więc używałam go głównie na noc w formie maski. Fakt - nawilża, ale czy jest to taki super krem lepszy od innych? Nie do końca jestem przekonana.

18. Erborian CC Eye Krem CC pod oczy w odcieniu Clair (format podróżny) -  moje cienie pod oczami na co dzień są dosyć widoczne, jak już zdecyduje się na makijaż to niestety ciężko je ukryć. Zasługą kremu niewątpliwie jest rozświetlenie skóry wokół oczu, skorygowanie jej koloru i redukcja "worów" pod oczami. Dodatkowo skóra jest nawilżona i wygładzona. Fajny produkt, szkoda tylko, że za 10 ml musimy zapłacić 155zł...

19. Egyptian Magic All Purpose Skin Cream – Wielofunkcyjny krem do pielęgnacji (format podróżny) - kremu używała w zasadzie cała rodzina, zwłaszcza moi synowie, którzy cierpią na AZS. Czasami kiedy ich skóra miejscowo zaczynała się przesuszać nakładaliśmy to cudo i skóra szybko wracała do normy. To produkt, który warto mieć pod ręką awaryjnie - zwłaszcza w sezonie zimowym kiedy nasza skóra lubi się przesuszać. 

20. Sunday Riley – Ice Ceramide Moisturizing Cream – Krem nawilżający z ceramidami (format podróżny) - jak dla mnie normalny nawilżający krem o bogatym składzie. Nie zauważyłam spektakularnych efektów nawilżenia i redukcji miejscowo pojawiających się suchych skórek. Może przy dłuższym stosowaniu było by coś więcej widać. Na szczęście przy mojej problematycznej cerze nie spowodował pogorszenia jej stanu. 


21. Respire Shampoing Solide – Szampon w kostce (format podróżny) - bardzo lubię produkty w kostce - to wygodne i ekologiczne rozwiązanie. Szampon od Respire dobrze się pieni i dobrze wypłukuje. Włosy po myciu są gładkie i zaskakująco dobrze się rozczesują nawet bez użycia odżywki czy maski. Jeśli macie włosy falujące, które ciężko okiełznać to ten szampon je ujarzmi. Włosy z czasem stają się pięknie błyszczące i miłe w dotyku. Z pewnością kupię pełną wersję. 

22. Merci Handy Magic Diamond – Żel do rąk (format pełnowymiarowy) - żel o dość intensywnym zapachu wanilii, który utrzymuje się na dłoniach przez dłuższy czas. Konsystencje ma raczej wodnistą jak na żel, ale to sprawia, że dobrze się rozprowadza i dociera wszędzie. Brokat widoczny w opakowaniu na dłoniach praktycznie jest niewidoczny. Jak w typowych produktach do dezynfekcji tak i tutaj alkohol znalazł się na pierwszym miejscu. Jeśli jednak mamy go używać na co dzień to starczy nam na może max 4 dni. Lepiej zainwestować w coś podobnego, ale w lepszej cenie, a ten zostawić sobie na specjalne okazje. 


W kalendarzu znalazły się również:

23. Patchology Moodpatch Chill Mode Soothing Cannabis Seed – Aromaterapeutyczne płatki pod oczy (format podróżny) - kosmetyk, którego nie sprawdziłam, bo powędrował do kogoś innego,

24. Sephora Cream Lip Shine –Płynna pomadka do ust w odcieniu 03 Mauve Spirit (format podróżny) - lubię płynne pomadki, niestety ten kolor nie był dla mnie, więc pomadka znalazła nowego właściciela,

25. Sephora Super Serum Eclat / Ultra Glow Serum – Serum rozświetlające (format pełnowymiarowy)  30 ml - mam za dużo tego typu kosmetyków, serum powędrowało do kogoś innego,

Podsumowując chociaż kalendarz był drogi to warto było go kupić. Dzięki niemu miałam możliwość przetestowania wielu marek (w tym również tych luksusowych). Tak naprawdę gdybym kupiła każdy z tych kosmetyków osobno zapłaciła bym dużo więcej i mówię tu o wersjach podróżnych, a nie pełnowymiarowych. Po przetestowaniu zawartości wiem już które kosmetyki warto kupić w pełnej wersji, a które sobie odpuszczę. 

Warto wspomnieć o trwałości. Niestety często kalendarze proponowane przez inne marki są jednorazowe. Wypakujemy kosmetyki i w zasadzie na tym zabawa się kończy. Ten kalendarz został wykonany bardzo solidnie i stoi teraz na mojej toaletce jako kuferek kosmetyczny. Upchałam w nim naprawdę wiele i chociaż jest ze mną od ponad roku nadal wygląda jak nowy. 

Co sądzicie o tej zawartości? Znacie te kosmetyki? A może macie wśród nich swoje hity? Dajcie znać w komentarzach.