AVON LUXE "High style coral"

02:02

AVON LUXE "High style coral"

Witajcie! Dawno mnie nie było. W tym czasie temperatura zdążyła spaść, ja zdążyłam zachorować ale jak by nie patrzeć jest pozytyw - coraz bliżej do Mikołaja :) List już napisany? Ja właśnie się zastanawiam co wybrać, jest tyle chciejstw, że ciężko się zdecydować... ale o tym będzie w następnym poście. Dzisiaj poznacie luksusową stronę AVON'u.

Jakiś czas temu AVON wprowadzić nową linię LUXE, która ma być luksusowa i z wyższej półki. I tak mamy tusz do rzęs z mikro drobinkami czarnego diamentu, szminkę zawierającą jedwab, do tego cienie do powiek z ekstraktem z orchidei, podkład z białymi szafirami... Brzmi naprawdę dobrze, ale czy faktycznie te produkty są lepsze? I warto płacić za nie więcej? Jako konsultantka musiałam to sprawdzić, najpierw zaczęłam od szminki - wybrałam odcień "High style coral".



Opis producenta: Luksusowa formuła, w której zakochasz się od pierwszego muśnięcia. Zawiera jedwab i kompleks optycznie powiększający dla efektu pełnych ust o nasyconym kolorze.

Efekt jaki zapewnia producent: Bogaty kremowy kolor otula usta miękkością i nawilżeniem, nadając im pełny, zmysłowy kształt. Wykończenie - satynowe. Pokrycie - pełne.


Cena: katalogowa 36,00zł, ale w promocji za ok.18,00zł

Wygląd opakowania: Szminka zamknięta w tradycyjnym opakowaniu. Jak by nie patrzeć przyciąga uwagę swoim złotym kolorem i wygrawerowanym słowem LUXE, które pobudza wyobraźnię. Mamy wrażenie, że jest to naprawdę luksusowy kosmetyk. Żaden byle jaki plastik. Opakowanie zdecydowanie przemawia na tak!
Kolor/zapach: Wszyscy zdążyliśmy się przyzwyczaić, że szminki mogą mieć dowolny kolor, a nawet zapach. W przypadku szminek LUXE do wyboru jest 18 odcieni, w tym królują przeróżne odcienie różu. Ja wybrałam kolor, który wydał mi się najbardziej odpowiedni na co dzień - trafiłam idealnie! High Style Coral to ładny koralowy odcień, dość intensywny, ciepły, perłowy. Według mnie zbliżony do czerwieni z połyskującymi złotymi drobinkami. Jeśli chodzi o zapach to raczej klasyczny dla szminek. Delikatny i przyjemny, raczej nie wyróżniający się. 
  
 
Efekt: Szminka rzeczywiście jest kremowa. Wystarczy delikatne pociągnięcie by pokryć dokładnie usta. Dobrze nawilża i to ogromny plus. O tej porze roku zwykle moje usta są przesuszone, spierzchnięte i nie atrakcyjne. Wiadomo na takich ustach większość szminek nie wygląda atrakcyjnie, jednak LUXE daje radę. Pokrywa dokładnie i równomiernie, dając jednolitą warstwę. Czasami zdarza się, że szminki wysuszają usta, w przypadku tej szminki usta po użyciu są nawilżone i jak nie przepadam za szminkami tak ta na stałe zagościła w mojej torebce. Zastępuje mi obecnie pomadkę ochronną oraz błyszczyk. Nie spodziewałam się, że będę z niej aż tak zadowolona.

A Wy znacie jakieś kosmetyki z tej serii? Ja aktualnie testuję tusz do rzęs - już niedługo się przekonacie czy okazał się hitem czy kitem.








ShinyBox Towar 1 Klasa listopad

13:36

ShinyBox Towar 1 Klasa listopad

Witajcie! Właśnie dzisiaj wpadło w moje ręce listopadowe pudełeczko ShinyBox. Jest to moje pierwsze pudełko SB - oczywiście uległam reklamie i musiałam je mieć. Po wczorajszej klapie z BeGlossy jakoś nie oczekiwałam szału. Okazało się, że "Towar 1 klasa" jest jednak całkiem dobry :D W pudełeczku znalazłam to czego używam, po za tym są to produkty pełnowymiarowe! Więc już samo to przebija pudełko konkurencji.



 
Zawartość:
W pudełku znajduje się 10 pełnowymiarowych produktów oraz przypinka. Niby produktów mamy 10, z tym, że jeden z nich to cienie do powiek w 5 kolorach. Liczą się one oddzielnie, więc ogólnie mamy 6 produktów nie rozdzielając cieni na kolory.

Zmywacz do paznokci w chusteczkach NU jest dla mnie nowością, do której zbytnio przekonana nie jestem. Fajny gadżet, który na pewno się przyda w wyjątkowych sytuacjach, ale pewnie pozostanę wierna zwykłej formie zmywacza.
 
 Najbardziej cieszy mnie, że w pudełku znalazł się pełnowymiarowy produkt Organique. Jest nim cukrowy peeling do ciała. Będzie to na pewno hit pudełka - uwielbiam tą markę. Ciesze się również dlatego, że używam peelingów nałogowo i każda ilość się przyda.

Kolejnym produktem jest Balsam Aktywator wzrostu Od Bani Agafii cieszy mnie ten produkt, ponieważ miałam okazję go sprawdzić i oczywiście lubię rosyjskie kosmetyki. Rosyjskie ziołowe kosmetyki górą!

Baza pod cienie JOKO co mogę napisać?! Kosmetyk, którego używam i na pewno zużyję. Natomiast podejrzewam, że nie każda dziewczyna korzysta z bazy pod cienie i nie każdą ten produkt ucieszy.
 
Pozytywnie zaskoczył mnie peeling do ust Marizy. Najpierw zastanawiałam się po co takie coś w pudełku, aż odkręciłam wieczko i padłam z wrażenia! Stwierdziłam ostatecznie, że potrzebuję gładkich, wypielęgnowanych ust i peeling ostatecznie sprawdzi się idealnie - zwłaszcza teraz kiedy moje usta lubią się wysuszać.
 
Jako ostatnie odkryłam cienie w kuleczkach APC. Hmm najpierw pomyślałam, że to coś zupełnie innego :D Później przeczytałam, że to cienie do powiek. Cieszy mnie fakt, że jest to dokładnie taka kolorystyka jaką lubię. Po za tym znam tą markę tylko pobieżnie, zobaczymy jaka okaże się przy lepszym poznaniu. Jedno wiem na pewno zestaw cieni kosztuje 55zł, a nie jak napisali w ulotce 65zł :)
 
 
 
Jak dla mnie ShinyBox powalił konkurencję na łopatki. Wszystkie kosmetyki mi odpowiadają i wszystkie z pewnością zużyję. Myślę, że wszystkie się ze mną zgodzicie :)


Listopadowy BeGlossy by Maffashion

05:20

Listopadowy BeGlossy by Maffashion


Witajcie! Wreszcie doczekałam się listopadowego pudełeczka BeGlossy. Wielki szum, że kosmetyki wybrała Maffashion sprawił, że każda z nas liczyła na fajną zawartość. Wczoraj nawet ścigałam kuriera, by otrzymać pudełeczko pierwszego dnia - spodziewałam się świetnej zawartości, dzisiaj stwierdzam, że nie było po co się spieszyć. Niestety zawartość jest średnia, a może i nawet gorzej... Jedyne co mi naprawdę odpowiada to oprawa - srebrne pudełeczko dobrze się prezentuje. Same zobaczcie:




Wewnątrz znalazłam:

 1. Krem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami , Bandi
pojemność 30 ml o wartości 41,40 zł ( pełnowymiarowy 50 ml w cenie 69 zł)

Miałam kiedyś krem Bandi i byłam bardzo zadowolona. To zdecydowanie najlepszy kosmetyk z tego pudełka !!! Z tego co widziałam większość dziewczyn jest podobnego zdania.

 2.Balsam ujędrniający do ciała, Love me green
pojemność  30 ml o wartości 11,85 zł ( pełnowymiarowy 200 ml w cenie 79 zł)

Bardzo lubię tą markę i chętnie sięgam po jej kosmetyki. Przyznam się szczerze, że tego balsamu nie miałam okazji sprawdzić, mam nadzieję, że okaże się kolejnym hitem.

3. Pędzel do makijażu, Teeez 
cena 80 zł

Pędzel mi się przyda choć nie wiem czy nadaje się do używania. Sprawdziłam go i drapie bardziej niż pędzle za kilka złotych... Jedno wiem na pewno, nie dała bym za niego 80zł - chętnie zamiast niego widziała bym pędzel np.Hakuro.

4. Serum do rzęs, Regenerum
pojemność 4+7 ml w cenie 35 zł

Chętnie sprawdzę serum, ale nie spodziewam się cudów. Revitalash kosztuje duuużo więcej... jest różnica.

5. Krem, Synchroline
pojemność ciężko stwierdzić w mojej tubce w ogóle nic nie ma ( pełnowymiarowy 15 ml w cenie 75 zł)


Ten krem to jakaś pomyłka. Nie dość, że próbka to jeszcze w środku tylko śladowe ilości kremu na ściankach tubki. Nawet na jedną aplikacje nie starczy...

Dwie próbki perfum i magazyn.



Teraz z utęsknieniem czekam na ShinyBox - może osłodzi mi to rozczarowanie. A Wy zamawiacie któreś pudełeczko? Jak oceniacie listopadową zawartość?
Propozycja na jesień/zimę 2014 - "Bądź sobą"

01:36

Propozycja na jesień/zimę 2014 - "Bądź sobą"

Witajcie! Od pewnego czasu pisałam tylko o kosmetykach, a o stylizacjach zapomniałam. Może dlatego, że po prostu brakowało czasu na zrobienie kilku zdjęć. No tak kilku, ale żeby mieć kilka dobrych czasem trzeba zrobić kilkadziesiąt złych żeby mieć z czego wybierać. 


Tak sobie myślałam i doszłam do wniosku, że dzisiejszy post będzie zawierał coś więcej niż zdjęcia. Nie każdy wie, że 80% swojego życia byłam chłopczycą, która ukrywała się w szerokich ubraniach. Nie lubiłam siebie: byłam chuda z problematyczną cerą. Moje przezwiska z czasów szkoły to patyczak i chudzielec. 

Mogłoby się wydawać, że ciężko żyje się tylko otyłym, ale chudzi wcale nie mają łatwiej. Ubrania są za duże i wiszą na Tobie, ciężko znaleźć swój rozmiar, wszędzie sterczą kości - ot takie wieszaki :D  Słysząc o tym od rodziny, przyjaciół zaczynasz w to wierzyć i zamykasz się z swojej skorupce. Wmawiają Ci, że masz anoreksje, że nie jesz, a przecież to nie prawda. Taka jesteś i tego nie zmienisz.  Czujesz się źle, czujesz się brzydka, tracisz pewność siebie i boisz się wychodzić z domu. Znając swoje słabe i mocne strony możemy je wykorzystać na naszą korzyść. Ja często podkreślam oczy, by odwrócić uwagę od nosa, pokazuję nogi by odwrócić uwagę od brzucha. Według mnie każdy ma prawo do własnego ja, noszenia tego co mu pasuje i w czym czuje się wygodnie. Ja jestem wierna swojemu stylowi od lat i dobrze mi z tym. Wiem co jest modne, ale jeśli to do mnie nie pasuje - nie noszę tego. Po co na siłę robić sobie krzywdę?! Dobrze dobrane ubrania pomagają nam dobrze się czuć.

Zawsze wiedziałam, że jest ze mną wszystko ok, więc stawiłam czoło wyzwaniu. Najważniejsze to pozytywne nastawienie do życia - człowiek się uśmiecha i od razu robi się lżej na sercu. Ważne by robić wszystko w zgodzie z samym sobą, a nie tak jak by to inni widzieli. W końcu jesteś jedyna, niepowtarzalna i wyjątkowa. Czy jesteś niska, wysoka, chuda czy gruba bądź sobą.

A teraz pora na zdjęcia. Przede wszystkim najważniejsza dla mnie jest wygoda, oraz podkreślenie/ukrycie tego i owego:




Spodnie/Sweter Madonna
Buty Pieces
Torebka Avon
Top Broadway
Bransoletka/Komin F&F

Zobacz stylizację w - MODNAPOLKA.pl
 
Jak się podoba moja propozycja? Też miałyście problem z akceptacją Waszego ja przez innych? Czy może poszło gładko?

Hakuro H60 pędzel do korektorów

14:08

Hakuro H60 pędzel do korektorów

Witajcie! Dziś nie będzie o kosmetykach jako takich, ani o modzie. Ostatnio bowiem napadła mnie mania "pędzlowania" i przymierzam się do zakupu zestawu pędzli - kto wie może Mikołaj mnie uprzedzi. Pędzel Hakuro H60 do korektorów otrzymałam w ramach współpracy z bodyland.pl.

Hakuro H60 pędzel do korektorów
Pędzel wykonany z włosia syntetycznego. Służy do nakładania korektorów o płynnej lub kremowej konsystencji na mniejsze niedoskonałości twarzy lub w okolicach oczu. 
Trzonek pędzla wykonany jest z naturalnego drewna.
włosie: syntetyczne
całkowita długość pędzla: 17,4 cm.
długość włosia: 1,3 cm.
Cena: 11,00 zł
Można kupić tutaj: Bodyland.pl

bodyland.pl

Kilka słów ode mnie: Pędzelek służy mi nie tylko do nakładania korektora, ale czasem mieszania podkładów, teraz nie wyobrażam sobie czym bym to miała robić. Dobrze nakłada rozświetlacz w kremie pod łuk brwiowy. Nakładam nim korektor na większe niedoskonałości, utrwalam korektor pod oczami. Wcześniej nakładałam korektor "ręcznie" i zawsze miałam problem z trafieniem w każde miejsce. Pędzel natomiast jest precyzyjny, trafia bezproblemowo w każde miejsce pod oczami, ale także przy skrzydełkach nosa itd. Jednym słowem potrafi wiele, pomimo swego małego rozmiaru.


Włosie miłe w dotyku, łatwe do umycia, szybko schnie, nie drapie, nie "chłonie" kosmetyków, tylko ładnie je rozprowadza. Nadaje się zarówno do korektorów o kremowej, jak i lejącej konsystencji. Bardzo dobrze leży w dłoni, trzonek się trzyma dobrze, włosie nie wypada, nie rozchodzi się na boki, nie ma problemu z myciem. 

 
Z pewnością moja rodzina pędzli Hakuro się powiększy. A Wy jakich pędzli używacie? Korektor nakładacie pędzlem czy może paluszkami?