Boxy kosmetyczne zamawiam od dawna, jestem po prostu ich wielką fanką o czym pisałam niedawno tutaj. Poprzednia edycja wrześniowa była naprawdę bardzo udana, więc w październiku liczyłam się z tym, że może być gorzej. Zostałam mile zaskoczona, jest dobrze, a nawet bardzo dobrze. Zresztą zobaczcie same.
Październikowa edycja Just Relaks dba o ciało i duszę, dzięki niej możemy sobie zrobić domowe SPA. Zaczynamy od oczyszczenia. Twarz przemywamy wodą micelarną, a włosy myjemy szamponem. Następnie nakładamy maseczkę na twarz, a dłonie oczyszczamy peelingiem. Ostatni etap jest najprzyjemniejszy. Na twarz, szyję i dekolt nakładamy olejek, natomiast ciało poddajemy masażowi używając dołączonej świecy do masażu. Brzmi świetnie, prawda?
1. URIAGE - woda micelarna
Cena: 59zł/500ml - miniatura 50ml
Zacznijmy od oczyszczania. Woda micelarna przeznaczona do skóry wrażliwej i naczynkowej bardzo mnie ucieszyła. Jest delikatna, ale dobrze usuwa makijaż i wszelkie inne zanieczyszczenia. Czasami po niektórych micelach moja skóra jest zaczerwieniona i podrażniona, tutaj nie ma miejsca na takie sytuacje. Po myciu nie ma też nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia skóry. Jedyny minus to buteleczka, która jest tak twarda, że nie mogę wyciskać kosmetyku - muszę go wylewać odkręcając zakrętkę. Zdecydowanie jest to kosmetyk po który chętnie sięgnę ponownie.
2. NIVEA - szampon micelarny Nowość :)
Cena: 17,99zł/400ml - produkt pełnowymiarowy
Ten szampon to nowość, a ja lubię nowości :) Ogólnie szampon prezentuje się przyjemnie dla oka, jest to produkt, który na pewno zwrócił by moją uwagę stojąc na półce w drogerii. No i ta pojemność - aż 400 ml! W boxach mogliśmy trafić na dwie wersje: wzmacniający do włosów łamliwych i wrażliwej skóry głowy, oraz oczyszczający do przetłuszczających się włosów i skóry głowy. Do mnie trafił ten drugi, fajnie, bo mam włosy przetłuszczające. Szampon nie zawiera silikonów, parabenów i barwników oraz chroni naturalne pH skóry, a melisa cytrynowa nadaje mu świeżości. Włosy po myciu są puszyste, gładkie i pachnące. Konsystencja dosyć gęsta, ale dobrze się rozprowadza na włosach. Próbowałam używać go bez żadnych dodatków w postaci odżywek i naprawdę daje radę. Nie ma nawet problemów z rozczesywaniem włosów. Jest to drugi produkt, który chętnie kupię ponownie.
3. VICHY - nawilżająca maska mineralna z wodą termalną Vichy
Cena: 10,90zł/12ml - produkt pełnowymiarowy
Lubię markę Vichy i używam jej na co dzień, dlatego jej obecność w boxie ucieszyła mnie. W nasze ręce mogła trafić jedna z trzech wersji: peelingująca, oczyszczająca lub nawilżająca. Ja załapałam się na nawilżanie. No i fajnie. Moja skóra jest tłusta, ale też potrzebuje pić. Maska ma postać żelu o ciekawym zapachu zielonej herbaty, wody jaśminowej i bambusa. Jest to produkt intensywnie nawilżający, który pozostawia na twarzy tłusty film - nie da się wsmarować, dlatego polecam stosować ją przed snem (co by ludzi nie straszyć za dnia). Taka warstwa na skórze to plus, ponieważ skóra jest zabezpieczona i stopniowo nawadnia się. Już po jednym użyciu zobaczycie różnicę. Skóra staje się promienna, świeża i elastyczna. Maseczka wystarcza na dwie aplikacje.
4. VIANEK - Regenerujący peeling do rąk
Cena 17,99zł/75ml - produkt pełnowymiarowy
Jako młoda mama często muszę coś myć - a to butelki, a to zabawki - dlatego moje dłonie były ostatnio zniszczone. Tak wiem, powinnam ubierać rękawiczki, ale nie lubię ich. Liczę, że ten produkt będzie moim pomocnikiem w walce z suchymi dłońmi.
Peeling jest czerwony i mega gęsty. Ładnie pachnie i ma całkiem ciekawy skład. Nie jest testowany na zwierzętach, a jego składniki pochodzą z ekologicznych upraw. Jeśli chodzi o działanie to dobrze złuszcza suchą skórę, a na dłoniach pozostawia delikatnie tłustą warstwę ochronną. Na opakowaniu zaleca się używać go 1-2 razy w tygodniu, jednak ja przez pierwszy tydzień używałam go co drugi dzień. Moje dłonie potrzebowały zdecydowanej odbudowy i udało się. Dłonie znów są nawilżone, skóra jest gładka i elastyczna. Warto mieć taki produkt w domu.
5. BIOOLEO - Olej ze Słodkich Migdałów + Olejek z Magnolii
Cena: 64zł/30ml - produkt pełnowymiarowy
O marce czytałam już nie raz. Ich produkty nie tylko są naturalne i bezpieczne, ale jest to marka nie testująca na zwierzętach, a 1% dochodu ze sprzedaży przeznaczony zostanie na ochronę słoni w Afryce. Czy nie tak powinny działać współczesne marki?
Wracając do kosmetyków. Olej zamknięty jest w szklanej, ciemnej buteleczce. Pipeta umieszczona w nakrętce pozwala na higieniczne i odpowiednie dozowanie olejku - dzięki temu jest bardzo wydajny. Nadaje się do każdego rodzaju skóry - w tym także tłustej i problematycznej. Często na mojej skórze pojawiają się krosty i przebarwienia - olejek radzi sobie z nimi doskonale. Nawilża i regeneruje, szybko się wchłania i nie zapycha. Nie pozostawia na skórze tłustej i wstrętnej warstwy, a jedynie obłędny zapach. Ze względu na zapach i właściwości używam go również do dłoni, które zaczęłam wąchać nałogowo.
6. BOTAME - świeca do masażu z masłem Shea
Cena: 9,99zł/50ml - produkt pełnowymiarowy
Produkt dostępny był w czterech wersjach zapachowych: orzeźwiający olejek limetkowy, antyseptyczny olejek bergamotowy, energizujący olejek grejpfrutowy oraz olejek drzewa herbacianego, który w aromaterapii jest jednym z najlepszych składników przeciwwirusowych i przeciwbakteryjnych. Po raz kolejny trafiłam na najlepszą wersję Lime. Oboje z mężem uwielbiamy masaż i korzystamy z niego tak często jak tylko się da - czasem nawet codziennie. Świeca została więc użyta niemal natychmiast. Jest to idealne rozwiązanie dla osób pracujących, zmęczonych po ciężkim dniu, którzy chcą się wieczorem zrelaksować i odpocząć. Tak naprawdę wystarczy zapalić świecę by poczuć się lepiej - już sam aromat wycisza i uspokaja. Ciepły olejek nie jest tłusty, dobrze się wchłania i świetnie rozprowadza. To chyba najlepszy produkt z tego boxa, dba bowiem nie tylko o ciało, ale i duszę.
Moim zdaniem jest to jedno z lepszych pudełek, które ostatnio mieliśmy okazję testować. Nie jestem pewna czy nie jest nawet lepsze od poprzedniej edycji. Taki rozwój sytuacji jeszcze bardziej nakręca mój apetyt na edycję świąteczną, której nie mogę się już doczekać. Liczę, że powali nas na kolana.
A co Wy sądzicie o tym boxie? Jakiś kosmetyk szczególnie przypadł Wam do gustu?