04:40

Zapach Domu - relacja dużo zdjęć!

Witajcie! Wczoraj brałam udział w wyjątkowym spotkaniu dla blogerek z Krakowa i okolic zorganizowanego przez Kasię i Mariolę. Było to wyjątkowe spotkanie, bo zostałyśmy zaproszone do sklepu Zapach Domu.


Spotkanie trwało godzinę, przez ten czas posłuchałyśmy historii firmy, wąchałyśmy czym to pachnie i oglądałyśmy cały asortyment sklepu. Jestem fanką Yankee Candle od dawna, więc chętnie bym zamieszkała w takim pięknym miejscu. Mogłabym palić do woli... 

Zapach Domu to rodzinne przedsięwzięcie założone 4 lata temu, które powstało z miłości do pięknych zapachów. Każdy nowy zapach jest testowany przez właścicieli przed wprowadzeniem do sprzedaży, dzięki czemu kupimy tu naprawdę sprawdzone zapachy.



Początkowo w ofercie sklepu była dostępna tylko kultowa marka Yankee Candle - myślę, że każda z Was słyszała o ich woskach, samplerach, świecach...




Aktualnie w ofercie dostępna jest również marka Kringle Candle - taka ulepszona wersja Yankee Candle.






Oczywiście każdy znajdzie tutaj również odpowiedni kominek dla siebie. Do wyboru, do koloru...




W ofercie sklepu można znaleźć również kosmetyki, np. polskiej marki Nacomi oraz pięknie zapakowane Heathcote and Ivory 



A tu już my razem, wraz z właścicielką i najmłodszym członkiem rodziny.


Jak już się trafi do tak wspaniałego miejsca, nie sposób wyjść z pustymi rękami. Więc nabyłam jeden boski wosk YC Cranberry Pear, oraz Watercolors, Coconut Pineapple, Espresso Crema, Maple Sugar od Kringle


A każda z nas otrzymała od sklepu trzy różne produkty do przetestowania. Do mnie trafiły White Pumpkin, Petals In Water oraz Watermelon otrzymane zapachy trafiają w moje gusta idealnie!


Lecę delektować się pogodą i pięknymi zapachami, a Was zapraszam na zakupy do sklepu stacjonarnego w Krakowie na ul.Miodowej 33 lub sklepu internetowego Zapach Domu.

27 komentarzy:

  1. Widać, że spotkanie się udało, a sklep wygląda cudnie.. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzeba przyznać, że było wspaniale :) Bardzo miło spędzone popołudnie.
    Petals In Water Trafiło się także i mnie, podoba mi się!
    Obserwuję

    OdpowiedzUsuń
  3. Miejsce wspaniałe, właściciele bardzo mili ;) a zapachy - mmm... IDEALNE :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O jestem i ja pierwsza z prawej ;-)

    Jeśli chodzi o produkty, właśnie testuje świeczkę o zapachu kokosa ;-)

    Pozdrawiam
    kobietywpewnymwieku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. od miesiąca jestem tam co tygodniowym obowiązkowym klientem. Uwielbiam ten sklep i yankee candle :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sklep jest cudny. Szkoda, że ostatnio mam jakąś alergię na świece zapachowe.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ wspaniałe miejsca na spotkanie :) Gratuluję... a zapachy to i moja pasja ! Miłego palenia..

    Sklep mnie zachwyca, nie mogę się napatrzeć..taki sklep to moje marzenie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kłóciłabym się z tym, że Kringle Candle to lepsza wersja Yankee Candle, ale co kto lubi :D
    Pracowałam w podobnym sklepie jakiś czas i to był fajny okres, jako fanka Yankee również mogłabym w takim miejscu mieszkać! MEGA sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zazdroszczę :) Świetne spotkanie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. jak bym weszła do takiego pachnącego sklepu, to bym pewnie wyszła z migreną i torbami świeczek :D

    OdpowiedzUsuń
  11. jejku uwielbiam wszelkie zapachowe świece itp chyba mogłabym tam zamieszkać :)

    http://jzabawa11.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale piękne te kominki ,ten zielony by mi się przydał :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Aż odwiedzę po mojej przeprowadzce do Krakowa ; )

    OdpowiedzUsuń
  14. Zazdroszczę spotkania w takim miejscu :) Oczopląsu dostaję, wszystko chcę ! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetne zdjęcia, piękne są te kominki ;)
    obserwujemy ? :)
    http://xblueberrysfashionx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. świetnie

    http://iamemilias.tumblr.com - zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  17. Miejsce robi wrażenie :). Tyle kolorów! Zdjęcia wyszły świetne. Wyobrażam sobie zapachy tych wosków.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jakie wybor. Slisznie wygladaja te szeregi swiec. Chetnie odwiedze ten sklep przy okazji nastepnej wizyty w Krakowie. Cranberry Pear znam i bardzo lubie, chociaz latwo przesadzic z jego intensywnoscia.

    OdpowiedzUsuń
  19. white pumpkin to mam pillar duży <3 KOCHAM!

    OdpowiedzUsuń
  20. Widać, że spotkanie było udane. :-) Nie mogę się napatrzeć na te wszystkie wspaniałości na zdjęciach. :D
    Pozdrawiam i obserwuję. :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale przepięknie - królestwo zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  22. ale piękne klimatyczne miejsce, wsiąkłabym tam :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj na moim blogu. Jest mi bardzo miło, że mogę Cie tutaj gościć. Jeśli mój blog Ci się podoba dodaj mnie do obserwowanych. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.