11:10

Black & White

Witajcie czy u Was wczorajszy dzień też był tak piękny i słoneczny? U mnie było całkiem przyjemnie, natomiast dzisiejszy dzień to jakaś katastrofa. Cały dzień jest niczym prima- aprilisowy żart. Zaczęło się zaraz rano po przebudzeniu, kiedy zobaczyłam mokrą szybę i ciemność za oknem. Specjalnie wstałam dziś wcześniej żeby przed pracą nadrobić blogowe zaległości. Miałam gotowy post tylko wystarczyło wkleić tekst z Word’a na bloggera i gotowe. Okazało się, że pliku nie ma… Załamka, bo siedziałam nad nim ambitnie w ostatnim czasie. Kilkanaście minut później obudził się mój przedszkolak i ostro protestował, że nie chce iść do przedszkola, ostatecznie udało się go przekonać i poszedł. W pracy było ciężko, a na koniec całe moje popołudniowe plany legły w gruzach. No chciał by czasem człowiek wybuchnąć. Na szczęście udało się załatwić dostęp do Internetu i mogę to nadrobić. W ostatnim czasie kiedy żyję na walizkach praktycznie nie korzystam z Internetu. Możecie sobie wyobrazić jaki to ból kiedy jesteście odcięci od świata… Nie o moich żalach ma jednak być ten post, więc przejdźmy do dzisiejszego tematu „Black&White”.

W lutym kupiłam biało – czarną sukienkę w Mohito, mogliście zobaczyć ją w poprzednim poście, dzisiaj pokażę ją ponownie. Na sukienkę trafiłam zupełnie przypadkiem przy okazji innych zakupów, ale spodobała mi się tak bardzo, że musiałam ją kupić. Już wtedy czułam, że to nie będzie zwykły przelotny romans, a coś poważniejszego. Tak, okazało się, że to prawdziwa miłość od pierwszego wejrzenia. Materiał z którego wykonana jest sukienka jest gruby, a zarazem miękki, dodatkowo nie wymaga prasowania, dzięki temu sukienka jest mega wygodna i dobrze się układa. Dla mnie prawdziwa bomba. Dopełnieniem całości są urocze bransoletki od Bajeczne Bransoletki B&B.
 Zapraszam do oglądania:




Kurtka Promod
Sukienka Mohito
Torebka Avon
Rajstopy C&A
Buty CCC 

14 komentarzy:

  1. Uwielbiam połączenie czerni i bieli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za czernią nie przepadałam, ale ostatnio chyba się to zmienia.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. A dzięki, dzięki coraz bardziej się do nich przyzwyczajam, kto wie może tak zostanie :)

      Usuń
  3. Sukienka wygląda bardzo interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tej pory nosiłam tylko dopasowane sukienki, ta mi tak bardzo się spodobała, że poluję na kolejne :) naprawdę polecam.

      Usuń
  4. Świetnie Ci w tych krótkich włosach. Moja piętnastoletnia siostrzenica też oddała swoje na cele charytatywne. A miała je do pasa. Tak sama z siebie zdecydowała. Piękny gest. A co do Twojej stylizacji, to bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna sukienka, wygodna elegancja. Każdemu zdarzają się takie dni, trzeba je po prostu przeżyć i czekać na słońce :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widziałam chyba tę sukienkę :) Lubię taki krój :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj na moim blogu. Jest mi bardzo miło, że mogę Cie tutaj gościć. Jeśli mój blog Ci się podoba dodaj mnie do obserwowanych. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.