00:09
PIELĘGNACJA, OCZYSZCZANIE: THE SECRET SOAP STORE *COCONOW!" Czyli o mojej miłości do peelingu kokosowego.
Z racji zbliżających się Walentynek czyli święta zakochanych, postanowiłam napisać post o kosmetyku, który ostatnimi czasy jest mi bardzo bliski. Peeling z serii COCONOW to jeden z kosmetyków, które otrzymałam w ramach współpracy z The Secret Soap Store.
W serii COCONOW prócz peelingu znajdziemy: Lekki kokosowy balsam do ciała w sprayu, mydło w kostce, mleczko do kąpieli i masło do ciała. Zainteresowanych odsyłam do sklepu -> TSSS.
Kokos dzięki swojemu specyficznemu zapachowi można kochać, albo nienawidzić. Ja zdecydowanie należę do jego fanek. Od czasów dzieciństwa uwielbiałam wiórki kokosowe, które wsypywałam sobie prosto do ust - o taka forma słodkiej przekąski. Później była fascynacja kosmetykami zawierającymi kokos - zwłaszcza wszelkiego rodzaju balsamami do ust. Był też obowiązkowo olej kokosowy... dlatego kiedy zobaczyłam peeling w sklepie już wiedziałam, że chcę go mieć!
Już samo opakowanie peelingu przyciąga wzrok. Uwielbiam takie słoiki, które spokojnie później można użyć do innych celów. Po za tym szklane opakowania są zdrowsze od plastikowych - myślę, że nikogo o tym nie muszę przekonywać. Plusem jest również wygoda używania peelingu w takiej formie.
Zapach peelingu to po prostu zapach kokosu, nie czuć zupełnie nic innego. Nie każdemu przypadnie on do gustu, ale prawdziwi koneserzy będą zachwyceni! Peeling jest stałej konsystencji - olej kokosowy w temperaturze pokojowej ma stałą konsystencję - i dopiero pod wpływem ciepła zaczyna się roztapiać. Kolor ma lekko kremowy z małymi brązowymi drobinkami - jest to rozdrobniona łupina orzecha kokosowego.
Jeśli chodzi o działanie peelingu to jestem mile zaskoczona. Skóra jest doskonale oczyszczona i nawilżona - dzięki zawartości oleju kokosowego. Jak zawsze zimą mam przesuszoną skórę i muszę używać dodatkowo nawilżających kosmetyków, tak peeling spełnia również funkcję nawilżenia. Po masażu na skórze pozostaje jak by natłuszczająca warstwa ochronna.
Nie jest on mocnym zdzierakiem, po krótkim masażu po peelingu zostaje tylko kilka wiórek kokosowych. Jest to jednak wystarczający czas by oczyścić skórę i pobudzić krążenie. No chyba, że ktoś lubi hardcorowe zdzieranie, to będzie zawiedziony w tym wypadku. Mi to w zupełności wystarczy.
Peeling jest świetnym rozwiązaniem - łączy w sobie wszystkie cechy jakie powinien posiadać peeling i jakie posiada olej kokosowy. Jestem z niego zadowolona i z pewnością (pomimo jego dość wysokiej ceny) po skończeniu tego opakowania pojawi się u mnie ponownie.
Lubicie kokosowe kosmetyki? Ja uwielbiam i ten jest teraz moim aktualnym hitem!